Metropolita warszawski wygłosił homilię podczas Mszy św. w bazylice Matki Bożej Większej w ramach wizyty "ad limina apostolorum" trzeciej grupy biskupów.
Kardynał Kazimierz Nycz przypomniał, że właśnie w bazylice Matki Bożej Większej 22 listopada 1964 r. obecny był wraz z kard. Karolem Wojtyłą i papieżem Pawłem VI, na zakończenie III sesji soboru, bł. kard. Stefan Wyszyński. "Przyszli tu, do tego kościoła, podziękować Panu Bogu za to, że Kościół ogłosił Maryję Matką Kościoła" - zaznaczył.
- Jesteśmy tutaj przed obrazem Salus Populi Romani także po to, aby się wpatrzeć w to "Soli Deo per Mariam". "Soli Deo" - tak, jak to mawiał ksiądz prymas - "per Mariam" dodawał dopiero później, żeby pokazać ten kierunek chrystologiczny i eklezjologiczny kultu maryjnego, który jest nam wszystkim tak bardzo bliski, i chcemy, by był nam bliski, tak, jak był bliski tym dwóm wielkim Polakom, za których beatyfikację i kanonizację nieustannie Panu Bogu dziękujemy - podkreślił kard. Nycz.
Odwołując się do patrona dnia - św. Jana Kantego, kard. Nycz przypomniał, że jest on patronem młodzieży. - Jakiż byłby Kościół i będzie Kościół, jeżeli zabrakłoby w nim młodego pokolenia, które jest jakby trzonem tego Kościoła i źrenicą jego oka, czyli jego spojrzeniem w przyszłość? - pytał. Dodał, że za wstawiennictwem św. Jana Kantego i przez pośrednictwo Matki Bożej "powierzamy Panu Bogu młodzież, gdyż wiemy, jak wiele dzisiaj świat, nie tylko Polska, ale Polska może szczególnie, ma problemów i trudności z wychowaniem i utrzymaniem w Kościele i przy Kościele młodego pokolenia" - zaznaczył. Dodał, że jest to nie tylko kwestia mentalności, języka, ale także kwestia świadectwa rodziców, dziadków, problem katechizowanych w szkołach. Stwierdził, że "do tego są potrzebne mądrość św. Jana z Kęt, roztropność, odwaga".
Metropolita warszawski przypomniał też przeżywane miesiąc wcześniej w Warszawie wyniesienie na ołtarze Prymasa Tysiąclecia i założycielki dzieła Lasek. - Chciałbym osobiście wypowiedzieć i wyśpiewać dziękczynienie za beatyfikację dwóch nowych błogosławionych, którą mieliśmy w ostatnich tygodniach - beatyfikację bł. Stefana Wyszyńskiego i matki Elżbiety Róży Czackiej. Kościół otrzymał w sposób piękny i godny dwóch nowych błogosławionych w trudnym czasie, który przeżywamy, nie tylko pandemii, na te czasy i w tych czasach, po to, by byli naszymi przewodnikami - powiedział kard. Nycz.
Przed wyjazdem do Watykanu metropolita warszawski mówił w wywiadzie dla Anny Wojtas, że to już piąta jego wizyta ad limina apostolorum. "Przede wszystkim słuchamy, co papież ma nam do powiedzenia, jakie ma oczekiwania wobec Kościoła lokalnego, który reprezentują obecni na tym spotkaniu biskupi z czterech metropolii. Zazwyczaj jest to pewna synteza tygodnia spotkań w kongregacjach. Po ogólnym wprowadzeniu papież albo bezpośrednio, albo pośrednio odnosi się do tego. Potem zwykle jest możliwość stawiania pytań. Bardziej pytań niż dopowiedzeń, bo czas mija bardzo szybko, a trzeba zadbać o to, by go maksymalnie dobrze wykorzystać. Oczywiście, spodziewam się bardzo dużo, ale nie szczegółowych rozwiązań. Takich szczegółowych wskazówek ani nie było, ani nie mogło być podczas spotkań z papieżem za pontyfikatu Benedykta XVI ani wcześniej. Ale to spotkanie nas wzbogaci i skłoni do wymiany myśli i doświadczeń" - mówił kard. Nycz.