- Naszą modlitwą chcemy też objąć wszystkich, którzy z powodu COVID odeszli od nas, często nawet bez pożegnania i prawdziwie przeżywanej żałoby - mówił kard. Kazimierz Nycz w uroczystość Wszystkich Świętych w kościele św. Karola Boromeusza na warszawskich Powązkach.
W homilii kard. Nycz przypomniał, że niespełna dwa miesiące temu przeżywana była w Warszawie uroczysta beatyfikacja kard. Stefana Wyszyńskiego i matki Róży Elżbiety Czackiej. - Była to uroczystość niezwykle radosna i piękna, przede wszystkim z tego powodu, że otrzymaliśmy w tych nowych błogosławionych dwoje, którzy będą się wstawiać za nami u Pana Boga i modlić się jako nowi święci. Ale równocześnie będą dla nas przykładami do życia i naśladowania, tak długo, jak długo żyjemy tu, na tym świecie - powiedział metropolita warszawski.
- Jeżeli tak wielka radość towarzyszyła nam dwa miesiące temu, to jaka powinna być radość dzisiaj, kiedy obchodzimy uroczystość Wszystkich Świętych? - zastanawiał się kardynał. Jak wyjaśnił, chodzi o tych, którzy "nigdy nie byli i nie będą kanonizowani, ale po swoim życiu - dobrym, pięknym, zjednoczonym z Panem Jezusem tu, na ziemi - osiągnęli Niebo, osiągnęli zbawienie".
- Takich świętych i takich zbawionych wspominamy dzisiaj w tej jednej, wspólnej uroczystości. Następuje dzisiaj swoiste poszerzenie rzeczywistości ponad tą, którą widzimy oczami. Modlimy się i nawiązujemy do tej rzeczywistości, której nie widzimy, ale która dla nas, wierzących, jest. Obecność Boga i w Bogu tych, którzy to życie już przeszli: to, co nazywamy, odmawiając "Wierzę w Boga Ojca", świętych obcowaniem, czyli łącznością między świętymi w niebie, a tymi, którzy czekają na zbawienie w czyśćcu i nami, pielgrzymującymi tu, na ziemi - powiedział kard. Nycz.
Metropolita warszawski przywołał słowa jednego z teologów, który na użytek wyjaśnienia tajemnicy dzisiejszej uroczystości współczesnemu młodemu pokoleniu, użył metafory zasad działania komputera i smartfonu. - Nawet, jeśli w komputerze zostanie zniszczony twardy dysk lub zniszczy się telefon komórkowy, dane są zapisane w tzw. chmurze. Ta chmura dla człowieka, który odchodzi, to jest obecność dusz ludzkich w zjednoczeniu z Panem Bogiem - na zawsze, w szczęściu i radości. Głęboko wierzymy, że w tak pojętej tajemnicy obcowania wszyscy, którzy żyli na tym świecie, byli naszymi bliskimi, krewnymi, przyjaciółmi, także są z nami zjednoczeni w modlitwie. I dlatego dzisiaj w tajemnicy świętych obcowania tę modlitwę także w czasie tej świętej Eucharystii do Pana Boga zanosimy - dodał kard. Nycz.