Modlitwa w intencji synodu, liturgia słowa pod przewodnictwem bp. Piotra Jareckiego oraz dzielenie się w grupach. Niemal 100 osób wzięło udział w pierwszych ogólnodiecezjalnych konsultacjach synodalnych.
Pokoje i pomieszczenia Domu Arcybiskupów Warszawskich 23 listopada zamieniły się w miejsca ożywionej dyskusji o Kościele - tym doświadczanym codziennie i tym wymarzonym. Diecezjalne konsultacje "Od Kościoła klerykalnego do Kościoła synodalnego" rozpoczęły się od wzajemnego słuchania w grupach dzielenia. Wzięli w nich udział członkowie wielu parafii, zarówno działający we wspólnotach czy duszpasterstwach, jak i "niezrzeszeni", miłośnicy liturgii trydenckiej oraz liderzy nowej ewangelizacji, kapłani, w tym proboszczowie, ale i osoby konsekrowane oraz wierni, także ci, którzy czują się spychani na margines wspólnoty wierzących. Przy ul. Miodowej spotkali się ci, którzy drogę synodalną uważają za genialną intuicję papieża Franciszka, jak i ci, którzy podchodzą do tego pomysłu ostrożnie.
- Droga synodalna nie jest w Kościele niczym nowym. Nie wymyślimy więc niczego nowego. Kościół synodalny, do którego nas zaprasza papież Franciszek, jest wspólnotą ludzi różnego pochodzenia, wykształcenia, statusu społecznego i światopoglądu, którzy - spotkawszy Jezusa zmartwychwstałego - podążają razem, wsłuchując się w głos Ducha Świętego, aby pokazać światu piękno Chrystusa jako drogę, prawdę i życie oraz Jego propozycję nowego życia. Synodalność nie jest jednak celem, ale metodą - chodzi o zmianę mentalności, która sprawi, że wszyscy poczujemy się odpowiedzialni za Kościół, wstaniemy i pójdziemy dalej razem, wspólnie troszcząc się o niego - mówił jeszcze przed spotkaniem ks. Matteo Campagnaro, który jest jedną z trzech osób kontaktowych, wyznaczonych przez kard. Kazimierza Nycza. W archidiecezji warszawskiej fazę diecezjalną synodu zainaugurowano 17 października.
- Synod jest szansą, żeby powiedzieć, co nas boli, ale też okazją, by zaangażować się głębiej w życie Kościoła - mówili uczestnicy.
Katarzyna Król i Stanisław Mroczek należą do parafii Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny na Wrzecionie. - Zaangażowaliśmy się w prace synodalne na poziomie parafii, bo to okazja, żeby jeszcze bardziej służyć Kościołowi i tej konkretnej wspólnocie parafialnej, by spotkać się z innymi, wzajemnie posłuchać, może przełamać wzajemne lęki i zrobić coś dobrego wspólnie. W Kościele jest tyle do zrobienia - mówił przed spotkaniem S. Mroczek, który posługuje jako nadzwyczajny szafarz Komunii św. - Cieszę się z synodu. To przejaw działania Ducha Świętego w Kościele - dodała K. Król, osoba konsekrowana ze wspólnoty Emmanuel, dostrzegając w konsultacjach synodalnych okazję do dostrzeżenia, że każdy ma w Kościele swoje miejsce.
Spotkanie rozpoczęło się od Hymnu do Ducha św. i liturgii słowa pod przewodnictwem bp. Jareckiego. Biskup powiedział też homilię, w której podkreślił, że "Kościół nie jest statyczny i nie jest instytucją oczekującą na klientów, ale wspólnotą sióstr i braci, podążającą do niebieskiej ojczyzny".
- Spory są wszechobecne, także w życiu Kościoła. Nie powinniśmy ich tłumić, ale rozwiązywać. Jak? Wspólnie, razem dążąc do wypracowania wspólnego rozwiązania, gdyż jedność jest ważniejsza niż podział i konflikt. W rozwiązywaniu konfliktów nie jest ważna tylko teoria, ale dzielenie się świadectwem z życia wiary. Ważne jest stawanie w prawdzie. Dlatego podczas synodu każde spotkanie rozpoczynamy modlitwą do Ducha Świętego. Wiemy, że bez Niego niczego dobrego nie osiągniemy: ani komunii, ani uczestnictwa, ani misji - mówił bp Piotr.