Rodziny powstańców warszawskich odsłoniły tabliczki przy 20 drzewach poświęconych ich bliskim na Woli.
Tomasz Hipsz odsłaniał tabliczkę z informacjami o swoim dziadku z mamą Krystyną, będącą córką Ryszarda Włodarczyka ps. Czarny II, który przeszedł szlak bojowy przez Wolę, Stare Miasto, kanałami na Śródmieście Północ.
– Właściwie to na tej tabliczce powinny być imiona obydwojga rodziców, a więc także mojej mamy, Krystyny Zapaśnik, która była sanitariuszką. Rodzice pobrali się, gdy po upadku Powstania Warszawskiego trafili do jenieckiego obozu Stalag IV-B w Zeithain. Stamtąd dostali się do Armii Andersa do Włoch, gdzie urodziłam się w 1946 r. – mówi Krystyna Hipsz. Do dziś w rodzinie przechowywane są opaski powstańcze dziadków, a także mały miś, którego Krystyna Zapaśnik wykonała w obozie. On też ma na ramieniu powstańczą opaskę. Co roku w czasie świąt Bożego Narodzenia niezwykła pamiątka umieszczana jest na choince.
Rodzinne opowieści, zarejestrowane w ramach projektu "Korzenie pamięci", dotyczyły także Stanisława Józefa Krotofilskiego ps. Stary – dziadka Małgorzaty Lenczewskiej. Starszy wachmistrz był członkiem Narodowych Sił Zbrojnych. Walczył w plutonie żandarmerii Brygady Dyspozycyjno-Zmotoryzowanej NSZ "Koło". Zmarł w 1971 roku. Jego synowie, Zbigniew i Kazimierz Krotofilscy, walczyli w na Mokotowie jako żołnierze Pułku "Baszta", Kompanii Bałtyk 1. Zbyszek zginął 27 września 1944 r. na ulicy Dworkowej, rozstrzelany po wyjściu z kanału. Kazik zginął w kanałach podczas ewakuacji do Śródmieścia, jego zwłok nigdy nie znaleziono.
– To drzewo będzie szczególnie przypominać dziadka i jego walkę w Warszawie – mówi Małgorzata Lenczewska.
– Ja też jestem bardzo wzruszona tą uroczystością. Będę z dumą pokazywać to drzewo kolejnym pokoleniom – mówi wnuczka 95-letniej Ludwiki Gołąbek ps. Ludka, Aleksandra.
(obraz) |