Teatr Powszechny znowu obraża katolików. Narodowcy zapowiadają złożenie zawiadomienia do prokuratury ws. przedstawienia "Radio Mariia".
19 stycznia Instytut Ordo Iuris zapowiedział, że w związku z przedstawieniem zawiadomi prokuraturę w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa obrazy uczuć religijnych i znieważenia grupy ludności z powodu jej przynależności wyznaniowej.
Według Ordo Iuris w spektaklu Teatru Powszechnego pojawia się scena, w której krzyże i inne przedmioty kultu religijnego wyrzucane są do kosza na śmieci, prezentowane są też listy gończe wystawiane za katolikami.
Instytut wskazał, że spektakl "Radio Mariia" w reżyserii Rozy Sarkisian w Teatrze Powszechnym "przedstawia Polskę, w której Kościół katolicki został zniszczony, świątynie zamieniono w lokale rozrywkowe, a wierni są represjonowani przez organy ścigania". "W przedstawieniu pojawia się scena, gdzie do pojemnika na śmieci wyrzucane są krzyże, święte obrazy, portrety papieża i figura Chrystusa" - podkreślił.
Rzecznik prasowy i kierownik działu promocji Teatru Powszechnego Mateusz Węgrzyn podkreślił w stanowisku przesłanym PAP, że spektakl "Radio Mariia" w reżyserii Rozy Sarkisian "jest futurystyczną opowieścią z roku 2037". "To radykalna fantazja społeczna o wyraźnym charakterze satyrycznym, czerpiąca z konwencji science fiction i performansu" - podkreślił.
"Twórczynie i twórcy, kreując scenariusze przyszłości, odnieśli się do powszechnie znanych nadużyć hierarchów polskiego Kościoła katolickiego: tuszowania pedofilii klerykalnej, homofobicznej i mizoginicznej mowy nienawiści oraz niebezpiecznego połączenia władzy kościelnej z władzą państwowo-partyjną i mediami rządowymi. W dalszej kolejności zapytali, jak te szkodliwe zjawiska mogą wpłynąć na zachowania społeczne za kilkanaście lub kilkadziesiąt lat" - wyjaśnił rzecznik Teatru Powszechnego.