Ból człowieka może być karą, ale też wyrazem miłości. Święty Tomasz z Akwinu podał jego 7 powodów, jednak każdy sam powinien pytać Boga: dlaczego?
Kiedy więc na cierpienie nasze ciało reaguje bólem, wola mówi, że go nie chce, a intelekt zadaje pytania: ale kto za tym stoi, dlaczego przychodzi to mnie - powinniśmy wołać do Boga.
- Dla św. Tomasza moment, w którym Bóg objawia człowiekowi powody jego cierpienia, jest najbardziej intymny, wręcz sakralny. My byśmy bardzo chcieli wyjaśniać ludziom, dlaczego cierpią, ale to jest rola Boga - zaznaczył o. T. Gałuszka.
I podkreślał, że dominikański teolog bardzo bronił tezy, że każde dopuszczenie zła, jakiego człowiek doświadcza ma związek z dobrem, a nawet wielkim dobrem. I że po zmartwychwstaniu nasze ciała, podobnie jak ciało Jezusa, przeniknięte mocą Boga, będą lśniły właśnie naszymi ziemskimi ranami.
- Dlatego też św. Tomasz idzie dalej i zamienia pytanie: dlaczego cierpię, w pytanie: po co cierpię. Bo cierpienie bez Boga nie uszlachetnia, ale człowieka przygniata. Przeżywane, kontemplowane, odkrywane z Bogiem daje szanse na wejście w rzeczywistość duchową - podkreślał dominikanin.
Na pytanie o epidemię o. Tomasz Gałuszka radził odczytać to wydarzenie we własnej przestrzeni duchowej. - Dla wielu pandemia jest złem skandalicznym, kiedy tracą swych najbliższych. Inni przechodzą wobec niej obojętnie, a nawet mówią, że ktoś ją sobie wymyślił. Wierzący mogą wykorzystać ten czas okazje do czynienia bardzo konkretnego dobra, traktować jako momenty rekolekcji, przemyślenia, ale też przemiany Kościoła. To może być błogosławiony czas - dodał dominikanin.
Uczestnicy chcieli też wiedzieć, jak pomóc tym, którzy w cierpieniu nie mają oparcia w Bogu. Gość spotkania zachęcał do reagowania na cierpienie, do miłosierdzia, które nie jest użalaniem się, ale bardzo konkretną pomocą. - W świecie mającym nadprodukcję słów, przychodzi czas, szczególnie wobec osób niewierzących, kiedy trzeba ewangelizować czynami, co jest trudniejsze - podkreślił o. T. Gałuszka.