Po sukcesie "Fatimy", 4 marca do polskich kin wchodzi kolejny film o objawieniach Maryi: "Cud Guadelupe".
Prawie dwugodzinny fabularyzowany dokument „Fatima” w reżyserii Marco Pontecorvo, który polską premierę miał w 2020 r., teraz można obejrzeć w domowym zaciszu. Płytę z filmem wydał Dom Wydawniczy RAFAEL z Krakowa.
W pandemii, mimo mniejszej widowni w kinach, zyskał uznanie nie tylko krytyków. Bo to opowieść przenosząca widza w miejsce, gdzie Niebo uchyliło rąbka tajemnicy, do wydarzeń niezwykłych, które mimo upływu przeszło 100 lat nie tracą na swej aktualności.
Wciąż do nich powracamy, odczytujemy przesłanie Matki Bożej dane trojgu pastuszkom, odnajdujemy jego ślady w wydarzeniach z całkiem niedawnej historii. Dlatego film tak bardzo porusza.
Reżyser przyjął konwencję zderzenia dwóch duchowych światów: przebywającej w karmelitańskim klasztorze s. Łucji dos Santos, jednej z trojga pastuszków, którym w 2017 r. objawiła się Maryja, i rozmawiającego z nią niewierzącego profesora Nicholsa, badającego nadzwyczajne zjawiska. Siostra Łucja powraca wspomnieniami do spotkań z Matką Bożą, a widz otrzymuje rzetelny, chronologiczny i barwnie pokazany obraz fatimskich objawień i wydarzeń im towarzyszących.
Nieco podobny schemat zastosował reżyser Pedro Brenner w filmie „Cud Guadelupe”. Początkowo sceptycznie nastawiony John Martinez, młody i ambitny reporter z Los Angeles, musi zmierzyć się z tematem cudownych wydarzeń w Guadelupe sprzed prawie 500 lat.
Zbierając materiały, docierając do współczesnych wyników badań naukowych wizerunku pozostawionego na płaszczu Juana Diego, przekonuje się o prawdziwości objawień. O tym, że obraz Maryi nie został namalowany przez człowieka, że Jej oczy odbijają światło, jak oczy żywej osoby, a temperatura wizerunku, gdy wyłączy się aparaturę utrzymującą stale 15 stopni C, każdorazowo wzrasta do 36,6 stopni C, czyli wynosi tyle, ile ciepło człowieka.
Ale rozumowe pojęcie fenomenu nie wystarcza. Opatrzność prowadzi młodego reportera do osobistego doświadczenia miłości i opieki Tej, którą starał się poznać.