Mówił tak, że Jezus stawał się fascynujący, zwłaszcza dla tych, którzy usłyszeli o nim po raz pierwszy. Albo po raz pierwszy w ten sposób.
Potrafił się zachwycić, dostrzec to, co mijamy obojętnie, odczytać fakty w taki sposób, w jaki na nie nigdy nie patrzyliśmy. Czasami, ujmując je w najbardziej proste słowa, które sprawiały, że opadały klapki z oczu. „Czasami odprawiam Msze Święte w ramach jakichś rekolekcji dla młodzieży. »Pan z wami«, mówię, a tysiąc głosów odpowiada mi: »I z duchem twoim« tak słabym głosem, że gdybym się postarał, sam potrafiłbym głośniej. A wyobraźcie sobie mecz Polska–Niemcy, finał mistrzostw Europy. Jak zachowują się polscy kibice? Drą się!”. Celnie? Dzięki „Słowom, z którymi was zostawiam”, książce wydanej właśnie przez Znak, poznajemy go jeszcze lepiej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.