Rosnąca wspólnota Providentia Dei, coraz bardziej popularny Różaniec świętych i zapełniająca się Księga Łask pokazują, jak bardzo potrzeba tego sanktuarium. Zwłaszcza na trudne czasy.
Ewa Wilanowska z Piastowa wiele zawdzięcza Bożej Opatrzności. To jej przypisuje ocalenie przed upadkiem z okna, gdy miała trzy latka (mama złapała ją w ostatniej chwili) i później, gdy jej noga uwięzła między wagonem pociągu i peronem w Milanówku. Do dziś w pamięci ma także ratunek, który przyszedł, gdy w wieku 15 lat na materacu wypłynęła daleko na jezioro, choć nie umiała pływać. Wierzy, że Pan Bóg zesłał jej również dobrych ludzi, kiedy niedawno niemal nie udusiła się po zakrztuszeniu. Tak samo było 20 lat temu, gdy dzięki radzie nieznajomej rzuciła palenie. Od 2003 roku stale nosi przy sobie różaniec, bo wierzy, że Matka Boża ochroniła ją, gdy w Piastowie w jej autobus uderzył TIR.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.