W 1947 r. w X Pawilonie Aresztu Śledczego przy ul. Rakowieckiej więźniowie w celi śmierci potajemnie odprawiali Drogę Krzyżową. Jej śladami może pójść każdy.
Chcemy symbolicznie 8 kwietnia o godz. 19.00 wrócić do tamtego czasu i w Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL pokazać mękę Zbawiciela splecioną z losami żołnierzy niepodległościowego podziemia - tłumaczy ks. Tomasz Trzaska.
Drodze Krzyżowej w miejscu kaźni bohaterów podziemia niepodległościowego towarzyszyć będą wspomnienia żołnierzy więzionych na Rakowieckiej, jak i przetrzymywanych przez komunistyczną bezpiekę w innych katowniach. W rozważaniach usłyszymy m.in. relację jak trafił do karceru rtm. Witold Pilecki, jaki przebieg miało widzenie innego więźnia ze swoją matką. Dowiemy się, jak wyglądała spowiedź w mokotowskiej celi, jaki przebieg miały przesłuchania kobiet i mężczyzn oraz jak pocieszał swoją żonę Łukasz Ciepliński ps. „Pług”.
Opisy okrutnych tortur, którym byli poddawani więźniowie, przyprawiały o ciarki. Łamanie palców, wyrywanie włosów ze skórą i bicie było przerywane tylko wówczas, gdy stalinowscy oprawcy się męczyli.
- Chrystus dźwigał swój krzyż ulicami ruchliwego miasta. W naszej wielkopostnej wędrówce stacjami Drogi Krzyżowej chcemy odnaleźć cierpiącego Chrystusa za dawną więzienną bramą, aby prosić za tych, którzy dla Polski cierpieli. Oni ponieśli swój krzyż za prawdę o prawdziwie wolnej Polsce. Chcemy ponieść Jezusowy krzyż w miejsca, gdzie oni doświadczali go codziennie, niekiedy aż po śmierć - zaprasza ks. Tomasz Trzaska, kapelan Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL, który poprowadzi Drogę Krzyżową za murem Rakowieckiej.
Budowę Więzienia Poprawczego przy ul. Rakowieckiej rozpoczęto we wrześniu 1902 r., a oficjalne otwarcie nastąpiło 24 listopada 1904 r. Po II wojnie światowej obiekt podlegał Departamentowi Więziennictwa i Obozów Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Od 29 czerwca 1947 r. większą częścią więzienia zarządzał dyrektor Departamentu Śledczego MBP Józef Różański. Zarządzał pawilonami X, XI oraz, od jesieni 1949 r., tzw. Pałacem Cudów - miejscem, w którym odbywały się wielogodzinne przesłuchania, podczas których więźniowie przyznawali się najbardziej absurdalnych zarzutów. Obiekt pełnił wówczas funkcję więzienia śledczego, w którym, poza przetrzymywaniem zatrzymanych osób, przebiegało całe śledztwo: prowadzono przesłuchania, przygotowywano akty oskarżenia i toczyły się rozprawy sądowe.