Kilkuset kapłanów koncelebrowało z metropolitą warszawskim w archikatedrze warszawskiej Mszę św. Krzyżma.
Wielki Czwartek liturgicznie nawiązuje do dwóch sakramentów, które swoje źródło mają w ustanowieniu Eucharystii w Wieczerniku.
Pierwszy z nich to sakrament kapłaństwa. Rano w Wielki Czwartek w katedrach na całym świecie sprawowane są Msze Krzyżma. W archikatedrze warszawskiej Mszy Krzyżma przewodniczył kard. Kazimierz Nycz. Razem z nim koncelebrowało kilkuset księży archidiecezji warszawskiej. Obecni były osoby konsekrowane i świeccy.
Msza św. Krzyżma- Bogu dzięki, że jesteśmy razem, choć też w niełatwym czasie wojny na Ukrainie – mówił kard. Kazimierz Nycz, przywołując czas pandemii, który ograniczył możliwość wspólnego przeżywania uroczystości w dwóch poprzednich latach. Odwołując się do czytań mszalnych o namaszczeniu Duchem św. i Jego mocą, metropolita warszawski przypomniał, że cały lud Boży jest ludem kapłańskim, kapłaństwem powszechnym, Bogu przeznaczonym i poświęconym po to, by głosić światu dobrą nowinę o zbawieniu, głosić Ewangelię.
Odwołując się do gestu umycia nóg, który przeżywany jest podczas wieczornej Eucharystii Wielkiego Czwartku, przypomniał że służebność kapłanów i biskupów powinna być stałą dyspozycją, a nie tylko odświętnym zwyczajem.
- Potrzeba nam dziś wychodzenia i szukania ludzi, jak przypomina nam ciągle papież Franciszek, na peryferie Kościoła, by głosić Ewangelię tym, którzy odeszli od Chrystusa, bądź nigdy o nim nie słyszeli. Tacy ludzie są oczywiście także w Polsce. Czekanie na nich w kościele, by postawić im warunki wstępne przyjęcia, należy zostawić w odległej przeszłości. Samo czekanie aż przyjdą, też nic nie daje, bo za kilkadziesiąt lat byśmy zostali sami w tych kościołach. Wychodzenie do młodych: studentów, uczniów szkół średnich, zagubionych, często już nie szukających, to standard dzisiejszego Kościoła. Tworzenie wspólnot ewangelizacyjnych i ewangelizujących, aby wszyscy uczestnicy Kościoła czuli odpowiedzialność za Kościół i Ewangelię, to jest zadanie tej służebności na dzisiaj - podkreślił kard. Kazimierz Nycz, przechodząc do kwestii przezywanego w Kościele Synodu o synodalności. - Na drodze, którą kroczy po tym świecie Kościół do zbawienia, musimy być wszyscy razem: z wiernymi słuchać, rozmawiać, działać, doświadczać Kościoła, przeżywać jego tajemnice i misterium, uczyć się wzajemnie Kościoła, głoszenia Słowa Bożego i uczyć się miłości braterskiej – mówił kardynał Kazimierz Nycz, przywołując opublikowany niedawno list młodego ks. Karola Wojtyły do aktora Mieczysława Kotlarczyka, w którym przyszły papież mówił, że w wierszach uczy się mówić, zanim zacznie rozmawiać i głosić Słowo Boże.
Metropolita warszawski podkreślił, że w tym roku szczególnym wyrazem służby Kościoła, w tym kapłanów, jest "konkretna pomoc naszym braciom z Ukrainy, jaką Polska podjęła po wybuchu okrutnej wojny, najazdu Rosji na bratni kraj ukraiński".
- Wszyscy w naszej ojczyźnie, a więc rząd, samorządy, organizacje, diecezje, parafie, a przede wszystkim ludzie, podjęli zadanie pomocy uchodźcom, przyjmując ich do swoich mieszkań i utrzymując. Dla wszystkich to czas wielkiego egzaminu z miłości braterskiej i służebności Kościoła. Bogu dzięki zdajemy ten egzamin bardzo dobrze. Oby nam wystarczyło wytrwałości na następne miesiące, oby nie lata. Ta służebność Kościoła wobec Ukrainy niech się wyrazi także w katechezie. W wołaniu o wiarę w tych trudnych czasach, o pokój na Ukrainie, o zgodę i pokój między narodami i wyznaniami, o jedność i miłość, także nieprzyjaciół. To będzie wielkie zadanie dla Kościoła po zakończeniu tej okropnej wojny, byśmy pełnili posługę jednania ludzi z Bogiem, zamiast posługi dzielenia. Byśmy głosili Ewangelię, a nie wychodzili na ambonę, czy do katechezy niosąc swoje świeckie polityczno-wojenne narracje. Każdemu wolno je mieć, ale nie głosić w Kościele i przez Kościół. Wiemy doskonale, do czego prowadzi zbyt bliski związek ołtarza i tronu na przykładzie Kościoła prawosławnego w Moskwie, kiedy trzeba mówić nie prawdę, której chce Pan Bóg, ale to, co mówi władca - podkreślił kard. Kazimierz Nycz.
W trakcie Eucharystii księża odnowili przyrzeczenia, jakie złożyli w czasie święceń kapłańskich. Metropolita warszawski poświęcił również oleje chorych i krzyżmo – używane potem przez cały rok przy udzielaniu sakramentów chrztu, święceń kapłańskich i namaszczenia chorych.