O rozwijającym się kulcie s. Wandy Boniszewskiej, za życia „ukrytej przed światem” mówi ks. dr Michał Siennicki SAC, postulator jej procesu beatyfikacyjnego.
Joanna Jureczko-Wilk: - Proces beatyfikacyjny s. Wandy Boniszewskiej z bezhabitowego Zgromadzenia Sióstr od Aniołów rozpoczął się w listopadzie 2020 r. Na jakim jest etapie?
Ksiądz Michał Siennicki: - Proces toczy się równolegle na kilku płaszczyznach. Dwaj zaprzysiężeni teologowie niezależnie od siebie badają duchowość s. Wandy. Przyglądają się m.in. jej wiodącemu aspektowi, jakim zdają się być modlitwa i cierpienie wynagradzające za kapłanów, szczególnie za tych pogubionych w swoim powołaniu, zdradzającym go i myślącym o jego porzuceniu.
Materiałów jest dużo, bo samych listów do kierowników duchowych, kapłanów, innych sióstr, rodziny i przyjaciół zebrano kilka tysięcy. Do tego dochodzi dziennik duchowy, którego część ukazała się drukiem pod nazwą „Ukryta przed światem”. Teolodzy ocenią, czy to co napisała s. Wanda jest zgodne z nauką Kościoła, a swoją opinię zawrą w tzw. recenzji teologicznej.
Poza teologami, powołano też komisję historyczną, której przewodzi historyk Kościoła ks. dr. hab. Dominik Zamiatała CMF, profesor UKSW. Przygotuje ona krytyczny życiorys sługi Bożej, to znaczy taki, który ujawni również ewentualne wątpliwości - po to, by w toku dalszych prac móc je zweryfikować. W tym celu członkowie komisji przeszukują archiwa kościelne w miastach, gdzie przebywała siostra i gdzie mogą znaleźć się ślady jej posługi. Ponieważ po wojnie została zesłana na Sybir, kwerenda jest prowadzona także w archiwach Instytutu Pamięci Narodowej. Udało się już zgromadzić sporo materiałów.
- Siostra zmarła w 2003 r. w Konstancinie-Jeziornie. Sporo osób ją pamięta.
- Członkowie trybunału beatyfikacyjnego cały czas przesłuchują świadków jej życia i świętości. Nie mogę podać dokładnej ich liczby i szczegółów, ale kościelne prawo procesowe mówi o wyznaczeniu kilkudziesięciu takich osób. Rzeczywiście nie mieliśmy problemów z ich znalezieniem.
- Czy wspomniani przez Księdza teolodzy zajmą się również oceną obrazu, który s. Wanda zleciła namalować według wizji, jaką miała otrzymać od Jezusa?
- W listach i innych pismach siostra przybliża okoliczności tej wizji oraz powstania obrazu. I tylko w tym zakresie zajmą się nim teolodzy. Natomiast do samej jego oceny zostaną powołani historyk sztuki i odrębny teolog, którzy wypowiedzą się m.in. o jego poprawności teologicznej.