Kilkaset osób uczciło pamięć 50 tys. ofiar Rzezi Woli, która miała miejsce w pierwszych dniach sierpnia 1944 r.
Obchody upamiętniające pomordowanych rozpoczęła uroczystość przy pomniku Pamięci 50 Tysięcy Mieszkańców Woli Zamordowanych przez Niemców podczas Powstania Warszawskiego 1944, znajdującym się w rozwidleniu al. Solidarności i ul. Leszno. Podczas uroczystości odczytano m.in. przesłanie prezydenta RP, w którym Andrzej Duda napisał m.in, że tragedia Woli pokazuje, jak straszliwą cenę zapłacił naród walczący o wolność. „Ta straszliwa zbrodnia, stanowiąca wstrząsający przykład ludobójstwa dokonanego na ziemiach polskich przez niemieckich okupantów, była jedną z największych tragedii, jakich doświadczył nasz naród, i największą jednostkową masakrą ludności cywilnej w Europie w czasie II wojny światowej. Do dzisiaj nie sposób policzyć wszystkich ofiar tej potwornej eksterminacji – możliwe jest, że zamordowanych zostało wówczas aż 65 tysięcy warszawiaków. Prezydent RP zwrócił uwagę, że "po zakończeniu wojny żaden z oprawców kierujących eksterminacją ludności cywilnej Warszawy w okresie powstania nie został ukarany. Kat Woli, SS–Gruppenführer Heinz Reinefarth, dożył swych dni w Niemczech, sprawując funkcję burmistrza miasta Westerland oraz posła do landtagu w Szlezwiku-Holsztynie. Dopiero w 70. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego jego zbrodnie zostały tam ze wstydem napiętnowane".
W Marszu Woli wzięli udział mieszkańcy stolicy, kombatanci, Pułk Reprezentacyjny Wojska Polskiego i rekonstruktorzy. Czytane były biogramy ofiar, a harcerze składali kwiaty i zapalali znicze w miejscach naznaczonych krwią. Przed pomnikiem Polegli Niepokonani na Cmentarzu Powstańców Warszawy uczestników powitała Wanda Traczyk-Stawska ps. "Pączek", która od lat - wykonując rozkaz swojego dowódcy - dba, by bezimienni żołnierze Armii Krajowej, których prochy złożone są na Cmentarzu Powstańców Warszawskich doczekali się, żeby ich imiona i nazwiska pojawiły się na tablicach pamięci razem z nazwiskami dotąd bezimiennych osób cywilnych, których prochy również tam są. W ostatnich latach, dzięki Muzeum Powstania Warszawskiego, w alei prowadzącej do kurhanu ustawiono 100 szklanych słupów z nazwiskami 60 tysięcy ofiar Powstania Warszawskiego. Wanda Traczyk-Stawska odniosła się do marszu organizowanego przez środowiska narodowe pod kierunkiem Roberta Bąkiewicza, zarzucając mu nazistowskie inspiracje.
Zacytowała również wiersz-modlitwę Jana Romockiego, który poległ 18 sierpnia 1944 r.
Od wojny, nędzy i od głodu,
Sponiewieranej krwi Narodu,
Od łez wylanych obłąkaniem,
Uchroń nas Panie.
Od niepewności każdej nocy,
Od rozpaczliwej rąk niemocy.
Od lęku przed tym co nastanie,
Uchroń nas Panie.
Od bomb, granatów i pożogi,
I gorszej jeszcze w sercu trwogi.
Od trwogi strasznej jak konanie,
Uchroń nas Panie.
Od rezygnacji w dobie klęski,
Lecz i od pychy w dzień zwycięski.
Od krzywd, lecz i od zemsty za nie,
Uchroń nas Panie.
Uchroń od zła i nienawiści,
Niechaj się odwet nasz nie ziści,
Na przebaczenie im przeczyste,
Wlej w nas moc o Chryste.