Szturmowani non stop z wielu kierunków, wytrwali 36 dni i nocy. O obronie elektrowni, jednym z mniej znanych epizodów sierpnia 1944 r., opowiada książka Michała Wójciuka.
To był jeden z największych sukcesów powstania warszawskiego. 1 sierpnia liczący 63 pracowników oddział dowodzony przez dyrektora elektrowni kpt. Stanisława Skibniewskiego „Cubrynę”, mając do dyspozycji zaledwie 25 pistoletów i kilkadziesiąt granatów, stawił czoła 180 znacznie lepiej wyposażonym niemieckim żołnierzom i przejął kontrolę nad strategicznym obiektem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.