Bp Romuald Kamiński w 120. rocznicę urodzin błogosławionej pielęgniarki wprowadził jej relikwie do świątyni przy ul. Senatorskiej.
Nad tą ulicą 120 lat temu otworzyło się niebo: niemal naprzeciwko urodziła się bł. Hanna Chrzanowska. Nie potrafimy o niej myśleć inaczej, jak o świętej sąsiadce - mówił o. Lech Dorobczyński OFM, gwardian i proboszcz parafii św. Antoniego, witając środowiska medyczne, którym patronuje bł. Hanna Chrzanowska.
Przy ołtarzu stanęły jej portret oraz tablica pamiątkowa, która będzie wmurowana w miejscu narodzin wyniesionej na ołtarze 28 kwietnia 2018 r. pielęgniarki. Dziś to adres Senatorska 32.
Hanna Chrzanowska urodziła się 7 października 1902 r. w Warszawie, w rodzinie zasłużonej dla polskiej nauki i kultury oraz pielęgniarstwa polskiego. Jej ojciec Ignacy Chrzanowski, znany profesor literatury polskiej, pochodził z katolickiej rodziny podlaskich ziemian. Matka Wanda, z domu Szlenkier, pochodziła z ewangelickiej rodziny zamożnych warszawskich przemysłowców. Siostra matki Zofia Szlenkierówna, była fundatorką szpitala dziecięcego w Warszawie oraz dyrektorką Warszawskiej Szkoły Pielęgniarstwa. Obie rodziny znane były z rozległej działalności dobroczynnej.
Wśród uczestników uroczystości wprowadzenia relikwii bł. Hanny Chrzanowskiej byli przedstawiciele rodziny: Ksawery Szlenkier, który w filmie „Wyszyński. Zemsta czy przebaczenie” wcielił się w postać Prymasa Tysiąclecia, przeczytał czytanie mszalne. Homilię wygłosił ks. kan. Józef Gubała, proboszcz parafii św. Mikołaja w Krakowie, w której spoczywają doczesne szczątki bł. Hanny.
- Marzyła, by zostać pielęgniarką. Ta decyzja spotkała się jednak ze sprzeciwem rodziny. Gdy przeprowadziła się z rodzicami do Krakowa, opiekowała się ofiarami wojny polsko-bolszewickiej, szukała środków opatrunkowych, jeżdżąc po bogatych kamienicach z wózeczkiem. Hanna Chrzanowska, która sama zdobyła wiarę dzięki współpracy z Bożą łaską około 30. roku życia, przekazywała ją pielęgniarkom, za które była odpowiedzialna. Pokazywała, jak ważna jest walka o duszę człowieka. Cała jej służba i poświęcenie to znak umiłowania bez reszty Jezusa Chrystusa - mówił kaznodzieja, podkreślając owocną współpracę bł. Hanny z kard. Karolem Wojtyłą. - To on nad jej grobem mówił, że była odbiciem ośmiu błogosławieństw, szczególnie miłosierdzia. A kiedy opuszczano trumnę na Cmentarzu Rakowickim, zaintonował Magnificat, "Wielbi dusza moja Pana". Te liczne prośby, które przy jej relikwiach w Krakowie odczytujemy i omadlamy, świadczą, że bł. Hanna skutecznie oręduje. Niech czyni to nie tylko w Krakowie, ale też w Warszawie. Niech stale zachęca nas do niesienia pomocy bliźnim - dodał ks. Józef Gubała.
Życie wewnętrzne bł. Hanny Chrzanowskiej formowało się w znacznej mierze według duchowości św. Benedykta. Od 1956 r. była oblatką Opactwa Tynieckiego. Przy moralnym i materialnym wsparciu ze strony władz kościelnych, organizowała placówki pielęgniarstwa parafialnego w Krakowie i całej archidiecezji. Obdarzona charyzmatyczną osobowością skupiała wokół tego dzieła szerokie grono współpracowników i wolontariuszy. Były wśród nich pielęgniarki, siostry zakonne, klerycy, księża, lekarze, profesorowie i studenci. Z ich pomocą organizowała dla swoich podopiecznych rekolekcje wyjazdowe, które przywracały chorym radość życia i dodawały sił do niesienia codziennego krzyża. Dzięki jej staraniom upowszechnił się zwyczaj odprawiania Mszy św. w domu chorego oraz odwiedzin chorych w ramach wizytacji duszpasterskich. Troszczyła się o duchowy i etyczny poziom pielęgniarek i położnych. Organizowała dla nich okresowe konferencje i doroczne rekolekcje. Rozpowszechniła też wnikliwie ułożony „Rachunek sumienia pielęgniarki".
7 lipca 2017 r. papież Franciszek ogłosił dekret beatyfikacyjny Czcigodnej Służebnicy Bożej Hanny Chrzanowskiej. Podstawą było uznanie cudu za jej wstawiennictwem. 28 kwietnia 2018 r. w sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie, odbyła się uroczysta beatyfikacja Hanny Chrzanowskiej, której przewodniczył legat papieski ks. kard Angelo Amato.