O tym, że jest w ciąży, dowiedziała się dwa miesiące przed porodem. Teraz dwuletnia Wiktoria nieustannie wtula się w jej ramiona, ale na chwilę pozwala się wziąć także s. Lidii.
Siostry mnie postawiły na nogi, wychodzę z długów, jutro idę do pracy, a Wiktoria do żłobka. Gdyby nie Chyliczki, nie wiem, gdzie bym skończyła... – przyznaje Ela. Ma 33 lata i dopiero teraz widzi jakieś perspektywy. Choć ojca dziecka nie zna, planuje odłożyć trochę pieniędzy, wynająć mieszkanie, żyć... Takich historii siostry znają setki: ucieczki z domów, w których nie zaakceptowano ciąży, porzucenie, spanie na klatkach, bezrobocie, nierzadko używki i prawie zawsze życiowa bezradność. Kobiety, które trafiają do Domu Samotnej Matki, uczą się gotować, prać, sprzątać, planować, kończą szkoły, a nawet studiują, nadrabiają stracone lata. Pod okiem trzech zakonnic ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia mogą cieszyć się pierwszymi miesiącami macierzyństwa, doświadczając tego, czego zabrakło w ich domach. Ela nauczyła się piec ciasta. – Dziękuję Bogu za ten dom – mówi.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.