600 par ciepłych skarpet, 200 koców, 35 zimowych kurtek i tyle par butów, ale także dziesiątki interwencji medycznych. W ubiegłym roku strażnikom miejskim i pracownikom Caritas udało się uratować wiele osób.
Od 2017 r. funkcjonuje także wspólny projekt Straży Miejskiej, Caritas Polska oraz Lekarzy Nadziei pod nazwą Uliczny Patrol Medyczny, który wykonuje blisko 130 wyjazdów rocznie. Dotychczas podjął ponad 975 czynności medycznych i udzielił blisko 1,3 tys. porad. 359 osób patrol skierował do dalszego leczenia w przychodniach specjalistycznych.
Podczas poprzedniej akcji strażnicy miejscy przekazali osobom bezdomnym na terenie Warszawy ponad 3 tys. litrów pożywnej zupy z pieczywem, 600 par ciepłych skarpet, 400 toreb z upominkami świątecznymi, 200 koców, 35 zimowych kurtek i 30 par butów.
- To oczywiście tylko nowe rzeczy. Wiele razy jednak dostarczamy osobom w kryzysie bezdomności rzeczy przekazane, choćby od sióstr felicjanek z Marysina Wawerskiego, z którymi współpracujemy. Bywa, że oddajemy własne ciepłe bluzy, oczywiście bez naszywek straży miejskiej - mówi st. insp. Robert Ptaszyński. Pomoc strażników wiele razy wykracza poza obowiązki służbowe. - Pan Henryk ma psa i kota. Wiele osób dziwi się, że strażnicy miejscy wychodzą ze sklepu z karmą także dla nich. Wielu naszych podopiecznych nie pójdzie samych do sklepu - dodaje.
W tym roku do bezdomnych również trafią gorąca zupa z pieczywem, konserwy, koce, wełniane skarpety oraz inne potrzebne rzeczy. Dla tych, którzy zgłoszą taką potrzebę, zostanie zakupiona ciepła odzież i solidne nieprzemakające buty. Odwiedziny patroli straży to dla wielu osób pozostających w kryzysie bezdomności również coś, czego nie da się zmierzyć ani przecenić. To kontakt z życzliwym człowiekiem, który nie omija, nie ocenia, ale sprawia, że wraca nadzieja i chęć do walki o siebie.
Jak mówi Janusz Sukiennik, docieranie patroli z pomocą stwarza też sposobność, by zorientować się w sytuacji zdrowotnej bezdomnych i w razie potrzeby udzielić im pomocy w ramach innej akcji - Ulicznego Patrolu Medycznego, realizowanego wspólnie ze Strażą Miejską i Lekarzami Nadziei w Warszawie.
- Ja byłem pogniewany z Panem Jezusem. Miałem 12 lat, jak mój tata umarł i ja wykląłem Pana Jezusa i Matkę Przenajświętszą. Od tamtej pory zacząłem iść złą drogę. To było bardzo przykre. Ja dzisiaj mogę to powiedzieć, bo inaczej na to patrzę, a wtedy… klapki na oczach. Dziękuję Bogu i Panu Jezuskowi, że mnie wyprowadził i cały czas pilnuje, żebym nic nie zrobił złego - mówi 71-letni pan Tadeusz, wolontariusz, który dzięki pomocy Caritas wyszedł z bezdomności, a dziś sam pomaga bezdomnym i uzależnionym.
- Coraz więcej osób żyjących w normalnych środowiskach zaczyna zdawać sobie sprawę z tego, że bezdomność może stać się także ich udziałem. Łatwo dziś stracić to, co do niedawna wydawało się oczywiste: dach nad głową, pracę, zasoby finansowe, bliskich i w końcu zdrowie. Nadzieja jednak nie powinna zgasnąć, a jej podtrzymaniu służy akcja „Trochę ciepła dla bezdomnego” oraz inne formy pomocy organizowane przez Caritas w Polsce, dzięki hojności i zrozumieniu społeczeństwa - dodaje Małgorzata Jarosz-Jarszewska.
Akcja „Trochę ciepła dla bezdomnego”, podobnie jak wiele innych, jest prowadzona dzięki wsparciu darczyńców. Okazją do włączenia się w pomoc potrzebującym jest zbiórka żywności „Tak. Pomagam!”, która odbędzie się w dniach 2-3 grudnia w sklepach sieci Biedronka, Lidl, Carrefour, Kaufland, Netto i wielu innych.
Akcję można w każdej chwili wesprzeć finansowo: dokonując wpłaty za pośrednictwem strony caritas.pl/bezdomni, wysyłając SMS o treści ZIMNO pod numer 72052 (koszt 2,46 zł) lub kierując wpłatę na konto 70 1020 1013 0000 0102 0002 6526, z dopiskiem „Trochę ciepła dla bezdomnego”.