600 par wełnianych skarpet, 200 koców, 35 zimowych kurtek i 30 par butów, ale także dziesiątki interwencji medycznych. W ubiegłym roku strażnikom miejskim i pracownikom Caritas udało się uratować wiele osób.
Zupa zaczyna pachnieć o 5.30. To wtedy w siedzibie Caritas przy ul. Okopowej Sylwia Ślaska, szefowa kuchni, szykuje z kucharzami 30 kg ziemniaków i inne warzywa, które trafią do wywaru z łopatki wieprzowej. Fasolowa ma być pożywna, bo dla wielu bezdomnych będzie w tym dniu jedynym gorącym posiłkiem. Robert Ptaszyński i Mariusz Pielat, starsi inspektorzy warszawskiej Straży Miejskiej, zabiorą ją w stulitrowym kotle do swoich podopiecznych, m.in. do 74-letniego pana Henryka, który od kilku lat mieszka na działkach na tzw. Koziej Górce na Pradze-Południu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.