W 10. rocznicę śmierci prymasa Polski wspominali go współpracownicy: bp Andrzej Dziuba oraz ks. prof. Krzysztof Pawlina, a także następcy: abp Wojciech Polak oraz kard. Kazimierz Nycz.
W panelu dyskusyjnym "Zrobiłem, co mogłem. Jak Prymas Polski Józef Glemp zostanie zapamiętany?", który odbył się w Domu Arcybiskupów Warszawskich w 10. rocznicę śmierci kard. Józefa Glempa, wzięli udział: abp Wojciech Polak, metropolita gnieźnieński i Prymas Polski, bp Andrzej Dziuba, kierownik sekretariatu prymasa Józefa Glempa, ks. prof. Krzysztof Pawlina, wieloletni kapelan kard. Józefa Glempa oraz redaktor Grzegorz Polak, konsultant biografii Prymasa Glempa. Dyskusję poprowadziła dr Milena Kindziuk.
Swoją refleksją o poprzedniku w arcybiskupstwie warszawskim podzielił się na początku kard. Kazimierz Nycz, który przyznał, że 10 lat od śmierci Prymasa Polski to zbyt krótka perspektywa na rzetelne podsumowania, biorąc pod uwagę zwłaszcza fakt długich rządów kard. Józefa Glempa w archidiecezji. Podkreślił, że wciąż wiele dokumentów pozostaje nieznanych publicznie, zwłaszcza dotyczących chwili, w której decydowały się losy prymasostwa: czy pozostanie ono w Warszawie, czy też będzie przynależało do arcybiskupów gnieźnieńskich.
- Jesteśmy świadomi ograniczonego dostępu do źródeł. Wciąż nie mamy odpowiedniego dystansu, by ocenić ten czas posługiwania w Kościele warszawskim, polskim i powszechnym. Miałem okazję z nim współpracować przez 25 lat w Konferencji Episkopatu Polski, a później przez siedem lat w Warszawie - mówił kard. Kazimierz Nycz, wymieniając najważniejsze daty z biografii poprzednika. – Kard. Glemp został prymasem po wielkim poprzedniku, bł. Stefanie Wyszyńskim. Bardzo szanował swojego poprzednika, ale miał swoją własną linię i chciał ją realizować – powiedział, wymieniając "ważne i wizjonerskie decyzje kard. Glempa”.
– Pierwszą była budowa Świątyni Opatrzności Bożej. Był w tym bardzo odważny, ale zaczął wielkie dzieło, jeśli chodzi o podjęcie decyzji, prace projektowe, a później rozpoczęcie budowy – przypomniał.
Kard. Nycz przypomniał również o otwarciu warszawskiego seminarium “Redemptoris Mater” w 1990 roku oraz umożliwienie szerokiej działalności wspólnotom neokatechumenalnym. – Księża, którzy formowali się w tym seminarium służą nie tylko naszym parafiom, ale są na wędrowaniu w Polsce i za granicą. Kilkunastu z nich jest rektorami seminarium Redemptoris Mater w świecie. Warszawskie było jednym z pierwszych po rzymskim. Teraz jest ich już ponad 120 – mówił kard. Nycz.
Bp Dziuba zapytany o zasługi kard. Glempa dla archidiecezji warszawskiej wymienił m.in. troskę o budowę nowych kościołów oraz Świątyni Opatrzności Bożej, ale zwrócił uwagę na “zasługi duchowe”. – Zawsze przyjmował kapłanów, był dla nich otwarty. Starał się nie tylko kierować swoim zawołaniem biskupim: Caritati in iustitia. (Przez sprawiedliwość do miłości). Tam nie tylko była miłość i sprawiedliwość, ale często było miłosierdzie. To było pięknym darem duchowym – podkreślił.
W czasie konferencji zwrócono również uwagę na nowy model kontaktu z mediami, który wprowadził kard. Glemp. – To był fenomen. Był pierwszym biskupem, który otworzył się na media. Wiedział, że od tego co powie zależy wizerunek Kościoła. Działał inaczej niż kard. Wyszyński, ale nie mówię tego w opozycji do niego, bo Prymas Tysiąclecia nie mógł udzielać się medialnie, bo cały okres jego prymasostwa przebiegał pod panowaniem cenzury – mówił red. Polak. Zawsze miał czas, chętnie służył rozmową. Nie bał się trudnych tematów, a wtedy było ich mnóstwo – dodał.
Na zakończenie konferencji Sali Konferencyjnej Kurii Metropolitalnej Warszawskiej nadano imię Kardynała Józefa Glempa Prymasa Polski, a kard. Kazimierz Nycz odsłonił jego portret nad jednym z wejść.