W Muzeum Archidiecezji Warszawskiej otwarto wystawę ikon ze wschodniej Ukrainy. Pokazuje ona część zabytków, które udało się uratować, oraz dokumentację zniszczeń dokonanych za Stalina, Hitlera i Putina.
Planowe niszczenie duchowości religijnej mieszkańców Kijowa i Czernihowa rozpoczęło się od burzenia ich świątyń. Apogeum przyniosły lata trzydzieste XX w. Grecka cerkiew św. Katarzyny w dzielnicy Padół została rozebrana w 1929 r. Na jej miejscu postawiono fabrykę maszyn rolniczych. Dawny kościół dominikanów, późniejsza cerkiew św. Piotra i Pawła, została zburzona przez sowietów w 1936 r. 14 sierpnia 1937 r. wysadzono w powietrze sobór Michajłowski w Kijowie. Akt barbarzyństwa poprzedzony został grabieżą wyposażenia świątyni. W latach 1934-1937, w okresie największych represji, zburzono w samym Kijowie ponad 60 świątyń. Dzieła zniszczenia dokończyły hitlerowskie Niemcy. W 1941 roku wysadzono sobór Zaśnięcia Bogurodzicy w Ławrze Peczerskiej. Bezpowrotnie zniknęły malowidła ścienne, ikonostas, wyposażenie świątyni. Ostały się jedynie fragmenty.
Obecny na otwarciu wystawy kard. Kazimierz Nycz podkreślił, że czas prezentacji ukraińskich ikon jest nieprzypadkowy.
Każdy, kto obejrzy tę wystawę, uświadomi sobie, jakie bogactwo niszczeje na Ukrainie przez tę wojnę. Giną mieszkańcy, całe wioski i tysiące osób. Jednocześnie ucieka, migruje kilkanaście milionów - to prawdziwy dramat. Musimy w tym empatycznie uczestniczyć, wyrażać to naszą pomocą, utożsamiając się z narodem, który tak strasznie cierpi. Jest też drugi aspekt czasu tej wystawy: właśnie zakończył się tydzień ekumeniczny, okres wielu prawdziwie ekumenicznych spotkań z Kościołem prawosławnym, łacińskim i greckim, ale także protestantami. Pojawienie się teraz tej wystawy pokazuje, że nie jesteśmy teoretykami ekumenicznymi, ale chcemy się ubogacać darami, które niesie ze sobą Wschód. Czasem na zachodzie Europy czy w Polsce z sympatią szczególną patrzymy na sztukę, malarstwo i ikony wschodnie, bo w zachodniej rzeczywistości coraz częściej gubimy pewne reguły i zasady w sztuce - mówił metropolita warszawski.
Na wystawie przedstawiono dzieła sztuki związane z ośrodkami religijnymi Kijowa i Czernihowa. Pokazano zarówno ikony, jak i przekazy ikonograficzne w postaci rycin i fotografii ukazujących nieistniejące już zabytki. Archiwalne fotografie dokumentują proces zniszczeń w okresie stalinowskim, podczas okupacji niemieckiej i teraz w czasie inwazji rosyjskiej. Wyjątkowym eksponatem na wystawie są drzwi ikonostasowe i drzwi diakońskie z ikonostasu z Lipowca na Bracławszczyznie datowane na poł. XVIII w. (zbiory Muzeum Narodowego w Krakowie). Zobaczyć można także starodruki ze zbiorów Muzeum Warszawskiej Metropolii Prawosławnej.