- Trzeba głosić Ewangelię w nowy sposób, mocniej, świadectwem swojego życia – mówił 2 lutego w archikatedrze warszawskiej kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski.
Kiedy w święto Ofiarowania Pańskiego z kościoła sióstr wizytek wyruszyła w kierunku archikatedry warszawskiej procesja osób konsekrowanych, na głównej arterii Warszawy byli głównie turyści.
Zdziwieni niecodziennym widokiem przystawali, robili zdjęcia i nagrywali filmy. – Wasza obecność jest znakiem tego, że są w życiu wartości, które przekraczają wymiar ziemski, dla których warto coś poświęcić i z czegoś zrezygnować. Ten symbol osób konsekrowanych powinien dawać światu do myślenia, że jest rzeczywistość, do której zmierzamy, dla której warto wiele poświęcić. To symbol i znak życia wiecznego, w które wierzymy i które wyznajemy w tym dniu – mówił podczas Mszy św. z okazji Dnia Życia Konsekrowanego kard. Kazimierz Nycz, nawiązując do modlitewnego pochodu, w którym wzięli udział siostry i bracia zakonni, przedstawiciele instytutów świeckich, dziewice i wdowy konsekrowane. W homilii podkreślił, że w laicyzującym się świecie sam fakt służby dla Boga, czy to w dziele charytatywnym, wychowawczym czy szpitalnym, może być dla wielu znakiem wiary. Uczestników liturgii poprosił także, by idąc do dynamicznie zmieniającego się świata, głosili Ewangelię przede wszystkim swoim życiem. – Ale nie możemy się z tym światem zlać, upodobnić do niego, przyjąć jego reguły. Mamy głosić i dawać świadectwo Jezusowi, wtedy nie będzie obaw o Kościół – mówił metropolita warszawski. Nawiązując do programu duszpasterskiego „Wierzę w Kościół Chrystusowy”, podkreślił, że osoby konsekrowane są jego istotną częścią. – Żaden zakon, żadna wspólnota nie może być państwem w państwie. Jesteście zawsze w Kościele i jesteście zawsze Kościołowi potrzebni. Utrzymujcie więc związek z biskupem, z proboszczem, nie próbujcie tworzyć jakichś samodzielnych gett, bo w nich nie zrealizujemy tego, co nam powierzył Jezus: głoszenia Ewangelii zgodnie z waszymi charyzmatami – powiedział kardynał. – Dlatego idźmy drogą nowej ewangelizacji – dodał.
Służą w Kościele
S. Michaela nazaretanka Moje powołanie to dar i zadanie. Bóg powołał mnie do Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu i codziennie daje mi łaskę, by tym wszystkim, czym jestem obdarowana jako człowiek, służyć Kościołowi. Naszym charyzmatem jest szerzenie królestwa Bożej miłości szczególnie wśród rodzin. Na co dzień pracuję z rodzinami, otaczam modlitwą, towarzyszę w codziennym życiu. Jako zgromadzenie obejmujemy je opieką duszpasterską: organizujemy rekolekcje dla rodzin, sesje, warsztaty weekendowe. Rodziny są przedłużeniem naszej misji i charyzmatu, dzieląc się wiarą z innymi rodzinami. Kiedy dotrzemy do nich z Ewangelią, piękne będzie całe społeczeństwo. Dlatego w tej intencji ofiarowuję moją codzienność, pracę i modlitwę. S. Bernarda córka Bożej Miłości W Dniu Życia Konsekrowanego uświadamiam sobie, że jestem wybrana przez Boga i do Niego należę. W tym roku 2 lutego mam szczególny powód do radości i dziękczynienia – tego dnia otrzymałam wizę do Argentyny i mogę jechać na misje. Jako Zgromadzenie Córek Bożej Miłości posługujemy wśród tamtejszej ubogiej ludności, prowadząc dom pomocy społecznej. Jestem posłana do osób mieszkających na obrzeżach miejscowości, w której mamy dom. Zgodnie z naszym charyzmatem staramy się swoim życiem czynić Bożą miłość, która objawiła się w Jezusie, widzialną dla świata. Według Franciszki Lechner, która w 1868 roku w Wiedniu założyła nasze zgromadzenie, jesteśmy szczególnie powołane do pracy wśród kobiet i dziewcząt. S. Patrycja franciszkanka od Pokuty i Miłości Chrześcijańskiej Powołanie to wołanie Boga i odpowiedź człowieka. W zgromadzeniu jestem już ponad 35 lat, drogę życia konsekrowanego pomogli mi rozpoznać ludzie, których Bóg postawił na mojej drodze, księża i siostry zakonne. W moim sercu było pragnienie czynienia dobra i służby człowiekowi, pociągało mnie także pójście za ideałami i bycie użytecznym. Nasze zakonne zawołanie „Pokój i dobro” realizuję w codzienności: pracuję w szkole, staram się wprowadzać pokój i dobro w kontakcie z dziećmi, nauczycielami, rodzicami, przez wysłuchanie drugiego człowieka, okazanie mu uwagi i zainteresowania, dobre słowo, pocieszenie. Dzień Życia Konsekrowanego przypomina mi, że tak, jak świeca, spalam się dla Boga, czyniąc w świecie dobro.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się