Nowy numer 17/2024 Archiwum

Woroniecki, Woroniecki…

27 lutego w Krakowie zakończy się diecezjalny etap procesu beatyfikacyjnego założyciela klasztoru na Służewie. To dobra okazja, by przypomnieć, co pozostawił po sobie w stolicy.

Marianna Jastrzębska koniecznie chciała dowiedzieć się, kim jest Woroniecki, którego nazwisko kilkukrotnie obudziło ją w nocy. – Miałam znajomą staruszkę, która umierała w szpitalu. Leżała nieprzytomna. Wezwałam księdza, żeby namaścił ją olejami świętymi – zaczyna opowieść o łasce otrzymanej za przyczyną kandydata na ołtarze. Niedługo potem doszło do nietypowej sytuacji. Leżąc w łóżku, pani Marianna kilkukrotnie usłyszała wypowiedziane słowo: „Woroniecki…, Woroniecki…”.

Dostępne jest 5% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy