– Słowa: „Bierzcie i jedzcie, bierzcie i pijcie” uczyniła swoją codzienną modlitwą – mówił w homilii pogrzebowej ks. Tomasz Ślesik.
Joannę Jureczko-Wilk żegnało 25 lutego wielu przyjaciół, także ci, którzy pracowali z nią w „Gościu” najdłużej, od 31 lat. W swojej ostatniej woli prosiła, by uroczystość pogrzebowa była skromna, a pieniądze – zamiast na kwiaty – wydać lepiej na Hospicjum Sióstr Felicjanek.
Subskrybuj i ciesz się nieograniczonym dostępem do wszystkich treści