Nowy Numer 16/2024 Archiwum

"Dwa stoły", czyli rzeźby Piotra Kuscha w MAW

Stracił wzrok w wieku 15 lat. Wychowanek podwarszawskich Lasek powrócił tam już jako uznany rzeźbiarz. Tworzy, pokazując innym, że można widzieć, nie patrząc.

W ostatniej sali Muzeum Archidiecezji Warszawskiej stoi stół. Wygląda jak ołtarz, przykryty białym obrusem, z trzynastoma kielichami. Jeden z nich leży. "Judasz" - niemal chce się wykrzyczeć. A przecież to zwykły gliniany puchar, którego funkcję i znaczenie nadajemy my, dzięki temu, co nosimy w sercu.

- Kielichy ceramiczne mają tu główną rolę. Natychmiastowo są kojarzone z opisem w Ewangelii ostatniego posiłku Jezusa z uczniami w przeddzień ukrzyżowania i z Eucharystią - centralnym, w najwyższym stopniu podniosłym i niezmiennie powtarzanym momentem kultu w wierze chrześcijańskiej jako uobecniającym Boga. Te same kielichy, które wyszły z pracowni P. Kuscha i mogą być doznawane jako ekstatyczne, transcendujące, inne niż doświadczenie zmysłowe, emocjonalne czy rozumowe, tutaj stają się symbolami religijnymi, "sakralizują się", napełniają treścią teologiczną i duchowością wiary chrześcijańskiej, zaczynają być tym, co sobą znaczą - opowiada Marzenna Guzowska, kurator wystawy prac P. Kuscha "Dwa stoły. Téchne, ars, sacrum".

Trzem słowom w podtytule odpowiadają trzy sekwencje wystawy i jedno przesłanie - droga przedmiotu artystycznego z pracowni twórcy przez galerię sztuki do świątyni.

Piotr Kusch stracił wzrok akurat wtedy, gdy zapragnął studiować złotnictwo. W 1980 r. zaczął naukę w Ośrodku dla Dzieci Niewidomych. Tam spotkał pierwszych nauczycieli, m.in. Romana Woźniaka, którzy przygotowali go do zupełnie innej dziedziny sztuki. Jego kolejnymi mistrzami byli: Barbara Zbrożyna, Wanda Warska, która zorganizowała pierwszą wystawę w staromiejskiej Piwnicy, Hans Elsner, który przysłał do Lasek wór miękkich kamieni steatytowych, dzięki czemu rzeźby Piotra wygrały konkurs UNESCO. To z kolei umożliwiło mu wyjazd na stypendium do Wielkiej Brytanii, gdzie spotkał kolejnych mentorów - Harvey’ego Hooda, Roberta Jakesa i Hideo Furutę. Całe lata P. Kuchowi towarzyszyła w tworzeniu Teresa Cwalina, tyflopedagog z laskowskich szkół ponadpodstawowych. To ona zaaranżowała po raz pierwszy jego "Ostatnią Wieczerzę" w cyklu "Znaki świętości" w Szkolnej Galerii "Ściana" w Laskach. Później instalację wystawiono na UKSW, a w 2019 r. - w kościele Nawiedzenia NMP na rynku Nowego Miasta w czasie Triduum Paschalnego. Dziś warszawski artysta tworzy dalej w pracowni w Laskach, cierpliwie odrzucając z brył materii to, co niepotrzebne, żeby odsłonić pożądany kształt. "Dwa stoły" można oglądać do 16 kwietnia.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy