Na Litwę zaprowadziła go poezja Mickiewicza. Tam spotkał tych, od których oddaliła się ojczyzna. Ale oni nie zapomnieli o Polsce.
Sam wychował się na wsi, w Strękowie Nieczykowskim. Może dlatego dziś tak bolą go bieda i trudy życia innych. Wcześnie stracił ojca, któremu pomagał w rolnictwie. Gdy Wojciech Sarnowski ożenił się i osiadł w podwarszawskich Łomiankach, zajął się branżą budowlaną. Wstawiając okna, dyskretnie podsuwa ulotkę o rodakach na Litwie. Może poruszy czyjeś serce, tak jak wzruszyło jego podczas pierwszej wizyty w dawnym województwie wileńskim II Rzeczypospolitej, w miasteczku Dziewieniszki. Było dziesięć dni do Bożego Narodzenia.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.