Z Warszawy na Jasną Górę wyruszyło właśnie pięć pielgrzymek. W deszczu i skwarze, w cierpieniu i radości idą pokłonić się Matce Chrystusa, która żadnej prośbie nie odmówi.
Stanisław Barszcz w tym roku już nie dał rady iść. Ostatnią pielgrzymkę przebył w 84. roku życia. Teraz do kościoła paulinów przyniósł tylko sztandar parafii w Jeziórce, by na jasnogórski szczyt ponieśli go młodsi. On dystans 250 km pokonał 32 razy i zapewnia, że nabrał w tej trasie ducha wytrwałości i wiary. – Gdy spojrzy się, ile człowiek może przejść, to nabiera nadziei, że wszystko inne też z Bożą pomocą uda się przezwyciężyć – mówi doświadczony pielgrzym.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.