Wyruszających w trasę pątników pobłogosławił bp Romuald Kamiński. Ci, którzy zostali w domu, mogą modlić się o godz. 18 w katedrze warszawsko-praskiej jako pielgrzymi duchowi.
Pielgrzymi trud rozpoczął się Eucharystią pod przewodnictwem bp. Romualda Kamińskiego w konkatedrze Matki Bożej Zwycięskiej na Kamionku. Uczestniczyli w niej pątnicy i sympatycy. Byli obecni małżonkowie, którzy na trasie pielgrzymki jako pierwsi udzielili sobie sakramentu małżeństwa. Przyjechali z Bydgoszczy, gdzie mieszkają. - Na drugiej pielgrzymce się poznaliśmy. Na trzeciej byliśmy narzeczeństwem, a na czwartej wzięliśmy ślub. To był 1987 r. Rozpoczęliśmy pielgrzymką podróż poślubną i tą życiową z Matką i do Matki, by u Jej stóp dziękować i prosić o potrzebne łaski - wspomina Monika Sokołowska.
Fotografie z tego ślubu można obejrzeć w galerii.
- Jestem od czterech lat Pomocnikiem Maryi. Czwarty raz idę do Częstochowy z Kamionka. Raz jeszcze byłam po ŚDM w Częstochowie. Teraz Maryja wzięła mnie na hol. Pierwszy raz poszłam, bo potrzebna była osoba do odwożenia śmieci, a że mam samochodowy hak, to padło na mnie. Jestem pielęgniarką i teraz należę do służby medycznej. Mam dużo intencji. Matce Bożej wiele zawdzięczam. W tym roku poniosę do Niej moich rodziców. To też jest pielgrzymka diecezjalna. Pątników spotykam czasami, tam gdzie mieszkam, czy pracuję - mówi Emilia Ciecierska z parafii Zesłania Ducha Świętego w Ząbkach.
Choć w tym roku Praska Pielgrzymka Piesza Pomocników Matki Kościoła wyruszyła na trasę po raz 40., to jej korzenie sięgają 1657 r. kiedy to rok po ślubach lwowskich Jana Kazimierza wdzięczni prażanie podążyli do tronu Jasnogórskiej Pani. Opisywał ją też w „Pielgrzymce do Jasnej Góry” Władysław Reymont. Pątniczy trud przerwał wybuch I wojny światowej, a w 1984 r. wznowił go ks. Józef Buchajewicz. - Zmarły w 2013 r. ks. Józef jeszcze jako wikariusz parafii na Kamionku dużo nasłuchał się od ludzi, że stąd wyruszała praska kompania do Częstochowy. Razem z Tadeuszem Popończykiem, który już też odszedł do domu Pana, rozpytywali ludzi o dokładny jej przebieg. Pomagał im Ruch Pomocników Maryi Matki Kościoła, którego duszpasterzem był ks. Buchajewicz. Dzięki tym staraniom udało się odtworzyć drogę - mówi ks. Rafał Goliński, kierownik pielgrzymki.
Do Częstochowy pielgrzymuje pan Teofil z parafii Świętej Trójcy w Błoniu. W zeszłym roku był najstarszym pątnikiem. - Mam 81 lat. Na Jasną Górę idę po raz 55. lub 56. Moją główną intencją jest dziękowanie Bogu za rodzinę. Mam czworo dzieci, 13 wnuków i 2 prawnuków. Wszyscy żyjemy w zgodzie. Odwiedzamy się. Nie kłócimy się. Dzieci mają małżeństwa sakramentalne. W tym roku idę też z prośbą o życie wieczne dla zmarłej niedawno żony - mówi.
Trasa liczy ok. 315 km i wiedzie przez Górę Kalwarię, Wrociszew, gdzie znajduje się grób rodziny bł. Stefana Wyszyńskiego, Stromiec, Starą Błotnicę, Przytyk, Przysuchę, Końskie, Kluczewsko i Św. Annę. - To jedyna w tym czasie i ostania w roku pielgrzymka piesza z Warszawy. Niektórzy jak nas widzą, to się dziwią i mówią, że jesteśmy prawosławni, bo idziemy dwa tyg. później niż wszyscy – żartuje Adam Rogalski z parafii św. Marii Magdaleny na Ugorach, który pielgrzymuje po raz 31. Idzie z nim poznana na pielgrzymce żona Justyna, 11-letni syn i 9-letnia córka. - Pierwszy raz poszedłem ze względów towarzyskich, a potem zostałem Pomocnikiem Matki Kościoła. Teraz chcę oddać to dobro, które dostałem. Pomagam w służbach. Idę z dziękczynieniem i proszę o zdrowie dla rodziny - mówi.
Pątnicy do celu dotrą dzień przed uroczystością Matki Bożej Częstochowskiej, która jest świętem patronalnym pomocników. Ruch został powołany przez kard. Wyszyńskiego 26 sierpnia 1969 r. - Prymas Tysiąclecia wezwał wszystkich Polaków, wszystkich ludzi dobrej woli do pomocy Kościołowi i ojczyźnie przez Maryję Matkę i Królową Polski. Proponował pogłębianie pomocniczości, maryjności i kościelności - tłumaczy Maria Żychlińska, Pomocnik Maryi i osoba odpowiedzialna za informacje na Praskiej Pielgrzymki Pieszej.
Pielgrzymka jest podzielona na trzy grupy. Każda z nich ma swoją specyfikę i przydzielonego kapłana. Główną jest grupa czerwono-zielona związana z Jasnogórskimi Ślubami Narodu i osobą bł. Stefana Wyszyńskiego. Jej trzon stanowią pomocnicy. Druga to grupa niebieska. Ma mocny profil modlitewny. Należą do niej głównie zelatorzy i osoby z róż różańcowych. Najbardziej otwarta jest grupa żółta: młodzieżowo-rodzinna. Tutaj jest najwięcej przestrzeni na śpiew, zabawę, taniec przed apelem, świadectwa młodych i doświadczenia wiary w rodzinie.
Organizatorzy zapewniają też możliwość uczestnictwa duchowego. Pątnicy duchowi modlą się za idących, a idący niosąc do Matki Najświętszej intencje tych, którzy zostali w domu, wymieniają ich imiona i nazwiska na trasie. Dla duchowych pątników w katedrze warszawsko-praskiej o godz. 18 jest sprawowana Msza św, a po niej zaplanowano konferencję nawiązujące do hasła pielgrzymki „Oddani Maryi za Kościół Chrystusowy”. - Chcemy przyjrzeć się w jaki sposób oddanie Matce Boże może pomóc, by dostrzec dar Kościoła. Oferujemy dużo przestrzeni, by przeżyć pielgrzymkę w bliskości Matki Bożej. Jak w przypadku każdej pielgrzymki, tak i u nas, przez podjęty trud można też odpokutować swoje działania, powierzyć Panu Bogu swoje sprawy. To jest miejsce dla osób, które chcą pogłębić wiarę, ale też dla przeżywających kryzys, czy szukających swojego miejsca w Kościele - dodaje ks. Goliński.
Od zeszłego roku w pielgrzymce są niesione relikwie Prymasa Tysiąclecia.