Ponad 200 młodych mężczyzn rozpoczęło 55. kurs lektorski w archidiecezji warszawskiej. Można się jeszcze zapisywać.
Spotkanie organizacyjne otworzył ks. prałat Wiesław Kądziela, który nieprzerwanie od 55 lat prowadzi na kursie lektorskim zajęcia z fonetyki.
- Mam nadzieję, że jesteście tu dobrowolnie, a nie z polecenia rodziców czy proboszcza. Udowodnijcie to przez swoją postawę. Seminarium użycza nam swoje pomieszczenia, a są to miejsca szczególne, bo tu formują się przyszli księża. Jesteście wybrani, by tu być. Życzę wam wytrwałości - mówił na powitanie.
Kurs lektorski obejmuje trzy przedmioty. Celem zajęć z liturgiki jest przedstawienie jej jako spotkanie z żywym Panem, wyjaśnienie jej roli jako źródła i szczytu działalności Kościoła, pokazanie, jak ważne jest czynne uczestnictwo w Eucharystii, a także omówienie struktury Mszy św., znaków i czynności liturgicznych. Zajęcia z fonetyki pomagają w wypracowaniu umiejętności poprawnego i zrozumiałego czytania lekcji mszalnych. Z kolei celem zajęć z biblistyki jest głębsze rozumienie sensu czytanego słowa oraz poznanie postaci, wydarzeń czy realiów życia Izraela i pierwotnego Kościoła. Nieodłącznym elementem kursu są 7-dniowe rekolekcje na koniec. Odbędą się one w warszawskim seminarium latem.
Wrażenia kursantów po spotkaniu organizacyjnym były pozytywne.
- Podoba mi się ks. Kądziela. Tu może się sprawdzić łacińska sentencja „Per aspera ad astra”, czyli przez trudy do gwiazd. Widać, że nauczycielem jest surowym, ale jego wyjątkowy urok osobisty odzwierciedli się w naszej służbie ołtarzowi Bożemu. Zapisałem się na kurs, aby poszerzyć wiedzę, aby dobrze rozumieć to, co dzieje się w czasie Mszy św. oraz pogłębić umiejętności oratorskie i śpiewu - mówi ministrant Marceli Rusin z parafii Marii Magdaleny na Wawrzyszewie.
- Zacząłem służyć do Mszy św. od września, od kiedy chodzę do LO im. ks. Archutowskiego. W piątki mamy Eucharystię. Liturgia zaczęła mnie pasjonować i zacząłem też służyć do Mszy św. w parafii. Zapisałem się na kurs, by się poduczyć. Przychodzenie tu dwa razy w miesiącu nie jest dla mnie obciążeniem, tym bardziej że jestem tu z kolegami - mówi Wiktor Sakowski z parafii Marii Magdaleny na Wawrzyszewie.
Marek i Jan Chudzińscy, ojciec i syn, ministranci z Brwinowa. Marek Chudziński jest też lektorem i syn Jan idzie w jego ślady. Agnieszka Kurek-ZajączkowskaKurs jest przeznaczony dla lektorów z całej archidiecezji warszawskiej. Uczestniczą w nim chłopcy nie tylko ze stolicy. - Pomyślałem sobie, że jakby na Mszy św. nie było lektora, to ja mógłbym przeczytać czytania lub zaśpiewać psalm. Chcę to robić dobrze i dlatego zapisałem się na kurs. Zajęcia ze śpiewu mogą być trudne, ale to kwestia przećwiczenia. Mój tata Marek jest też lektorem i ministrantem od ponad 50 lat - mówi Jan Chudzyński z parafii św. Floriana z Brwinowa.
Celem kursu lektorskiego jest pogłębienie więzi z Chrystusem, ożywienie życia sakramentalnego i modlitewnego, pomoc w odkryciu piękna wiary, szczególnie w liturgii i Biblii oraz nabycie umiejętności głoszenia Słowa Bożego. Zadaniem lektora jest nie tylko czytanie przy ambonce, ale też prowadzenie życia w przyjaźni z Bogiem.
Kurs przeznaczony jest dla uczniów VIII klasy szkoły podstawowej, chłopców ze szkół średnich i dorosłych mężczyzn.
- Od 6 lat jestem ministrantem. Chcę przekazywać innym Słowo Boże i spotykać się z Bogiem częściej - mówi Ignacy z parafii Dobrego Pasterza na Woli.
- Czytam Biblię oraz słowo na każdy dzień Prymasa Tysiąclecia. Ksiądz zaproponował mi udział w kursie, a kolega mnie zmotywował i jestem - uśmiecha się Jakub, uczeń kl. I technikum.
- Chcę pomagać innym w pięknym uczestnictwie we Mszy św. Od 6 lat jestem ministrantem. Przyjeżdżanie na Starówkę dwa razy w miesiącu nie jest zbytnim obciążeniem dla mnie - przyznaje Józef, uczeń kl. II liceum.
Na kurs lektorski można się jeszcze zapisać do czwartku 26 października przez stronę http://www.wmsd.waw.pl. Kolejne zajęcia odbędą się 28 października o godz. 15 w kościele seminaryjnym. Należy na nie dostarczyć list polecający od proboszcza.