Metropolita warszawski przewodniczył uroczystościom w parafii na Ursynowie. W czasie Mszy św. 41 par odnowiło przyrzeczenia małżeńskie.
Kardynał Nycz w swojej homilii skupił się na postaci błogosławionego Władysława z Gielniowa, podkreślając dwa aspekty jego życia: wykształcenie i racjonalność oraz głęboką wiarę i skupienie na męce, śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa.
- Żył w czasach, które nazwano szczęśliwym wiekiem Krakowa. Święta Królowa Jadwiga odnowiła Akademię Krakowską, dzisiejszy Uniwersytet Jagielloński, gdzie studiowało wielu świętych, ale także Mikołaj Kopernik. Cechowała go pobożność racjonalna, wynikająca z jego wykształcenia, a jest to dzisiaj, wydaje się, rzecz niesłychanie ważna. Żyjemy bowiem w czasie, gdy ewidentnie się wszystko przesuwa od racjonalności do emocjonalności, czego wyrazem są choćby współczesne media, zwłaszcza te społecznościowe. Dlatego człowiek, który pokazuje głęboki sens duchowości płynącej z wykształcenia, z budowania swojej wiedzy także na tradycji może być dla nas wzorem - mówił kard. Nycz, przypominając, że bł. Władysław był znakomitym przewodnikiem i warszawskim kaznodzieją, świadkiem i nauczycielem Chrystusowego Krzyża i Jego zmartwychwstania. - Po pięciu wiekach, bo wtedy żył błogosławiony, możemy powiedzieć, że jego przesłanie trafia jakby w sedno naszej współczesności. Człowiek, który rozważa Chrystusową mękę, śmierć i zmartwychwstanie na serio, musi myśleć i stawiać sobie pytanie: Co ze mną będzie potem? Jaki jest kres ludzkiego życia i jaki jest jego dalszy ciąg? To pytania najbardziej naturalne, bo wszyscy wiemy, że umrzemy, a z drugiej strony wymagające wiary - dodał zauważając, że współczesny człowiek nie chce mówić i myśleć o śmierci.
Odnowienie przyrzeczeń małżeńskich w uroczystość bł. Władysława z Gielniowa, patrona WarszawyKard. Nycz przyznał, że w ciągu 17 lat, gdy przewodniczy uroczystościom jako metropolita warszawski, nastąpiło wiele zmian, także demograficznych, jak mniejsza liczba wiernych, dzieci, jubileuszy małżeńskich.
- To, że dzisiaj mamy i będziemy mieć jeszcze bardziej przepełnione Domy Pomocy Społecznej, to wielkie pytanie o służebność wobec pokolenia starszych, dziadków, pradziadków. To jest pytanie o demografię, która jest tak dramatyczna, że nawet już nie chcą o niej mówić ani politycy, ani dziennikarze. Tym bardziej, kochani, drodzy małżonkowie, którzy ponowicie swoje przyrzeczenia małżeńskie po kilku, kilkunastu, dwudziestu, a nawet sześćdziesięciu latach wspólnego życia, razem z wami dziękujemy za te wasze wspólnie przeżyte lata, za zrealizowane życie rodzinne, za dzieci, za wnuki - mówił. - W dzisiejszym świecie, gdzie z rodziną dzieje się nie zawsze najlepiej, bądźcie znakiem dla wszystkich uczestników, dla młodych, że można i że trzeba być razem wiele, wiele lat. Bądźcie znakiem miłości Chrystusa do Kościoła, bo związek małżonków jest właśnie takim znakiem - dodał.
Na koniec kardynał wyraził wdzięczność za obecność władz lokalnych i zachęcił do uczynienia z odpustu święta patrona Ursynowa, podkreślając potrzebę patronatu i orędownictwa dla Warszawy.
W uroczystościach wzięli udział m.in. nowy wiceprezydent miasta Tomasz Mencina oraz władze dzielnicy i przedstawiciele sejmiku mazowieckiego. Obecny był również były wicepremier Piotr Gliński. Po Eucharystii złożono kwiaty przed pomnikiem bł. Władysława z Gielniowa na placu przed kościołem. Obok odbył się targ folklorystyczny z tradycyjnymi wyrobami i regionalnymi przysmakami. Na scenie wystąpili: Justyna Jary i Alegancka Kapela oraz zespół Galicja.