Wspólnota Sant'Egidio po raz kolejny zorganizowała modlitwę w intencji tych, którzy zginęli w drodze do Europy. Wzięli w niej udział także uchodźcy i imigranci mieszkający w stolicy. Nabożeństwu przewodniczył kard. Kazimierz Nycz.
W parafii św. Barbary w Warszawie odbyła się po raz kolejny modlitwa w intencji uchodźców, którzy zginęli, próbując dotrzeć do Europy. Organizatorem wydarzenia była Wspólnota Sant'Egidio, a nabożeństwu przewodniczył kardynał Kazimierz Nycz. Modlitwa "Umrzeć z nadziei" zgromadziła uchodźców i imigrantów mieszkających w stolicy, a także osoby solidaryzujące się z ich losem.
Wspólnota Sant’Egidio w ekumenicznej modlitwie w intencji uchodźców.- Chcemy dzisiaj modlić się za uchodźców, ale chcemy się modlić także za wszystkich tych, którzy uchodźcom pomagają, mądrze i odpowiedzialnie - mówiła liderka Wspólnoty Sant'Egidio Magdalena Wolnik. - Naszym zadaniem nie jest wiedzieć, jaki jest koniec drogi. Nasze zadanie to iść, wierząc, że na tej drodze nie jesteśmy sami. Musimy zaufać Miłości, bo ona jest twórcza - dodała.
Wydarzenie było częścią obchodów Światowego Dnia Migranta i Uchodźcy, który przypada w ostatnią niedzielę września. Wspólnota Sant'Egidio od lat organizuje takie modlitwy na całym świecie, upamiętniając ofiary "podróży nadziei". Morze Śródziemne, jak mówi papież Franciszek, stało się cmentarzem. Jak podkreślają organizatorzy, od 1990 roku ponad 66 tysięcy osób straciło życie, próbując dotrzeć do Europy. Tylko w tym roku na Morzu Śródziemnym zginęło i zaginęło ponad 1500 osób. Do tej tragicznej statystyki dochodzą również ofiary na granicy białorusko-polskiej. Ich wszystkich powierzano w modlitwie.
- Wspominamy 2529 uchodźców, którzy od czerwca 2023 r. do dziś zginęli na Morzu Śródziemnym oraz wzdłuż innych szlaków lądowych Europy. Wszyscy oni stracili życie w poszukiwaniu lepszej przyszłości. Wraz z nimi wspominamy ofiary kryzysu na granicy polsko-białoruskiej - kilkudziesięciu uchodźców, którzy zmarli od stycznia 2021 roku - mówili przedstawiciele Wspólnoty Sant'Egidio.
Modlitwa "Umrzeć z nadziei" w intencji uchodźców, którzy zginęli w drodze do Europy.Modlono się m.in. za Hamidę, a wraz z nią 64 zaginionych, w tym 26 dzieci, którzy utonęli 17 czerwca po tym, jak żaglowiec, który opuścił Turcję, zatonął u wybrzeży Kalabrii. Tego samego dnia z łodzi dryfującej na środkowej części Morza Śródziemnego między Libią a Włochami wydobyto kolejnych 10 martwych ciał. Wśród nich byli Fatima, Morteza, Mohammed, Nader, Yasser i Sarnina. Wspominano także sierżanta Mateusza Sitka, 21-letniego polskiego żołnierza, który zmarł 6 czerwca w wyniku ran odniesionych podczas pełnienia służby na granicy polsko-białoruskiej. Sierżant Sitek został zaatakowany nożem podczas pełnienia służby przy zaporze na granicy z Białorusią. Pochowany został 12 czerwca w Nowym Lubielu.
Kardynał Kazimierz Nycz, który po raz dziesiąty wziął udział w modlitwie, zaapelował o solidarność z uchodźcami i humanitarne podejście do problemu migracji. W homilii podkreślił potrzebę dialogu i wypracowania rozwiązań, które będą uwzględniać zarówno kwestie bezpieczeństwa narodowego, jak i humanitarne potrzeby uchodźców. Odwołując się do Ewangelii, przypomniał o obowiązku miłości bliźniego i otwartości na potrzeby innych.
- Modlimy się za uchodźców, którzy stracili życie, uciekając ze swojej ojczyzny, ale potrzeba nam silnej wiary, że jako ludzie potrafimy te problemy rozwiązać. Nasza modlitwa nie jest potrzebna Bogu, ale nam. Nie dopasowujmy woli Pana Boga do naszej, ale swoją wolę, czasem twardą i nieugiętą, dostosujmy do zawsze dobrej woli Bożej - mówił metropolita warszawski, dodając, że stoimy wobec perspektywy wielkich wyzwań migracyjnych. - Do zrobienia mamy bardzo dużo, trzeba debaty, rozmowy, polityki migracyjnej, która uwzględni także potrzeby demograficzne i problemy rynku pracy. Nie można na tym zbijać kapitału politycznego. Dramat współczesnego człowieka polega na tym, że nie widzi człowieka potrzebującego spoza góry swoich własnych problemów i troski o swój poziom życia - dodał kard. Kazimierz Nycz.
Wspólnota Sant’Egidio podczas ekumenicznej modlitwie "Umrzeć z nadziei".Modlitwa "Umrzeć z nadziei" to ważny głos w publicznej debacie na temat uchodźców. To wyraz sprzeciwu wobec nieludzkiego traktowania osób szukających schronienia w naszym kraju. To również apel o zmianę polityki migracyjnej i stworzenie bezpiecznych i legalnych dróg migracji. Wspólnota Sant'Egidio wzywa do zorganizowania podobnych modlitw w całej Polsce, aby głos solidarności z uchodźcami był jeszcze silniejszy. Organizatorzy podkreślają, że nie możemy pozostawać obojętni na los ludzi uciekających przed wojną i prześladowaniami. Apelują o zrozumienie i współczucie, przypominając, że każdy człowiek zasługuje na szacunek i godne traktowanie.
Wywodząca się z Rzymu Wspólnota Sant’Egidio na całym świecie corocznie zaprasza na modlitwę upamiętniającą tych, którzy zginęli w drodze do Europy i na inne kontynenty w poszukiwaniu przyszłości. Od 1990 roku "podróże nadziei" kosztowały życie ponad 66 tys. osób, w tym od trzech lat kilkadziesiąt osób na białorusko-polskiej granicy.