Herma św. Zygmunta, relikwie św. Wojciecha, manuskrypt fragmentu Ewangelii, kielich królewski z Trzemeszna, ornat z Kwieciszewa oraz wiele przedmiotów władców i ludu - Muzeum Historii Polski 11 listopada otwiera wystawę "1025. Narodziny królestwa".
To opowieść o piastowskim królestwie, które nierozerwalnie łączy się z chrześcijaństwem. Przedstawia świat i środowisko naturalne zwykłego człowieka i władców. Pokazuje bioróżnorodność, życie codzienne, spędzanie wolnego czasu, organizowanie przestrzeni wokół siebie i rzeczy uznawane przez ludzi za cenne. Można traktować ją tylko jako zapis dziejów, choć dla wierzących jest to również świadectwo wiary pokoleń.
Wystawa "1025. Narodziny królestwa" to też okazja, by w jednym miejscu zobaczyć obiekty archeologiczne (np. kości zwierząt, fragment instrumentu muzycznego) i te pochodzące z królewskiego skarbca Piastów, które są światowej klasy zabytkami sztuki złotniczej. Nie brakuje wśród nich obiektów na co dzień niewystawianych na widok publiczny.
Perełek wystawy jest kilka. Jest nią niewątpliwie jeden z najcenniejszych zabytków romańskiego rzemiosła złotniczego w Polsce, czyli kielich z Trzemeszna, datowany na końcówkę XII w., prawdopodobnie fundacji Mieszka III. - Nazywano go królewskim, bo spośród wielu scen starotestamentowych, które go zdobią, widać moment koronacji króla Dawida. Nie zachowało się do czasów współczesnych żadne przedstawienie koronacji Bolesława Chrobrego, Bolesława Śmiałego czy Mieszka II, więc nie wiemy, jak one wyglądały. Natomiast to przedstawienie może sygnalizować, w jaki sposób we wczesnym średniowieczu wyobrażano sobie koronację w XI wieku. Tu widzimy króla Dawida, ale prawdopodobnie sam rytuał odzwierciedla to, jak wyglądała wtedy koronacja w Polsce. Sam kielich jest ze złota i ze srebra. To jeden z najcenniejszych zabytków romańskich w Polsce, który bardzo rzadko opuszcza Gniezno. Na co dzień znajduje się w skarbcu katedralnym, więc tym bardziej jesteśmy wdzięczni arcybiskupowi gnieźnieńskiemu za zgodę, by na pewien czas zawędrował do Warszawy - opisywał na oprowadzaniu kuratorskim dla dziennikarzy dr Tomasz Borowski, archeolog i współkurator wystawy.
Kolejną perełką jest herma św. Zygmunta, która jest ukoronowana autentycznym diademem piastowskim z końca XIII wieku. Zdobią ją liczne szafiry, rubiny i perły. - Prawdopodobnie jest też kryptoportretem fundatora, czyli Kazimierza Wielkiego. Przetrwał dzięki diademowi, który został dołączony do relikwiarza wykonanego w XIV wieku. Jest jedną z nielicznych prawdziwych koron wczesnośredniowiecznych zachowanych w Polsce. Korona prawdopodobnie należała do jednej z księżniczek przybyłej do nas z Węgier. W sytuacji, kiedy nie mamy oryginalnych insygniów koronacyjnych, bo one zostały zagarnięte i zniszczone w czasach zaborów, diadem płocki - jako część hermy św. Zygmunta - jest jednym z najcenniejszych eksponatów w Polsce, pamiątką królestwa – wyjaśniał dr Borowski.
Niezwykle ciekawym obiektem jest relikwiarz św. Wojciecha. - To jest kopia średniowiecznego relikwiarza. Oryginał był przechowywany w Gnieźnie do XX w., ale został skradziony. Na podstawie zdjęć wykonano kopię. Jest ona autentycznym relikwiarzem, gdyż arcybiskup gnieźnieński sprowadził ponownie prawdziwe relikwie św. Wojciecha, pierwszego patrona Polski, jednego z najważniejszych świętych X wieku. Jego kość jest tutaj, więc ten relikwiarz służy celom kultu religijnego - tłumaczył T. Borowski.
Opowieść skupia się na wieku XI i zawarta jest w podziale na pięć haseł tematycznych: królestwo, Gniezno - serce królestwa, trzej królowie, król i krzyż oraz królestwo bez króla. Wyjaśnia też, dlaczego nasz kraj nazywa się Polska. - Czasami się mówi, że chodzi o Polan czy pola uprawne, ale wtedy było u nas dużo lasów. Polska to po prostu "przestrzeń dobrze zorganizowana". To, że Polskę udało się zbudować, to efekt wysiłku wielu pokoleń, przede wszystkim rodziny Piastów - zauważył kurator.
Ekspozycje to zestaw ponad 500 wczesnośredniowiecznych eksponatów, które dzięki stanowiskom interaktywnym wzbogaca najstarsza polska muzyka. Są na niej również stanowiska dla niewidomych i słabowidzących.
Opowieść nie dotyczy wyłącznie chrześcijaństwa. Świat duchowy mieszkańców Polski w XI w. to także wierzenia pogańskie, które na wystawie ukazuje np. wyspa świętych koni, gdzie być może składano w ofierze wierzchowce. Są tu też pisanki i znaki na naczyniach garncarskich, którym przypisuje się czasem właściwości kultowe bądź magiczne.
Otwarcie wystawy "1025. Narodziny królestwa" w Muzeum Historii Polski.
Wystawa "1025. Narodziny królestwa" to pierwsze z serii wydarzeń kulturalnych organizowanych w Polsce z okazji 1000. rocznicy koronacji Bolesława Chrobrego, pierwszego króla Polski.
Rok 1025 był wyjątkowy w dziejach Polski, bo koronowano w nim aż dwóch królów - również syna Bolesława Chrobrego Mieszka II. - Dzięki koronacji z roku 1025 Polska zyskiwała nowy, wyższy status także w oczach ośrodków Piastom nieprzychylnych. Jego utrzymanie miało ogromne znaczenie, bo przecież samo panowanie polskich królów w XI w. było bardzo krótkie. Bolesław Chrobry umarł tuż po koronacji, Mieszko II musiał uciekać z kraju, a kilkadziesiąt lat później podobny los czekał Bolesława Śmiałego. Na stulecie mamy panowanie królów przez zaledwie kilka lat. Same rządy królów nie są tak istotne, jak moment koronacji, który wynosi nie tylko króla, ale przede wszystkim państwo do wyższego statusu. Króla nie mieliśmy przez kolejne 200 lat, ale mimo to Polska miała status królestwa. Koronację oceniamy nie poprzez indywidualne losy władców, lecz poprzez uznanie statusu królestwa - mówił historyk.
- Rok 1025 to było wprowadzenie Polski do grona najbardziej rozwiniętych, najważniejszych chrześcijańskich państw tamtego świata. Korona to wyjątkowy prestiż władcy, ale też jego uznanie przez ówczesne liczące się ośrodki władzy, przede wszystkim papiestwo i cesarstwo. To było zaliczenie do grona równych - dodał dr Michał Przeperski, rzecznik prasowy Muzeum Historii Polski.
Ze względu na swoje historyczne znaczenie niektóre bezcenne przedmioty będzie można zobaczyć na wystawie "1025. Narodziny królestwa" tylko do 29 grudnia. Natomiast ekspozycja będzie dostępna do 29 czerwca 2025 roku. 11 listopada, w dzień otwarcia wystawy, w godz. 10-22 wstęp na nią jest wolny.
Współorganizatorami ekspozycji są Muzeum Archidiecezji Gnieźnieńskiej i Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy. Honorowy patronat nad wystawą objął abp Wojciech Polak, prymas Polski, a patronat medialny - "Gość Niedzielny".
Muzeum Historii Polski ufundowało dla Czytelników 3 podwójne wejściówki. Otrzymają je nadawcy 5., 10. i 15. e-maila wysłanego na: warszawa@gosc.pl z hasłem: "Narodziny królestwa", z podaniem imienia i nazwiska.
Udział w konkursie jest równoznaczny z akceptacją regulaminu ogólnego konkursów w "Gościu Niedzielnym", dostępnego na stronie https://www.igomedia.pl/doc/4733137.OGOLNY-REGULAMIN-KONKURSOW-INSTYTUTU-GOSC-MEDIA.
Przystąpienie do konkursu jest także równoznaczne z wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych do celów przeprowadzenia konkursu.
Administratorem danych osobowych jest Instytut Gość Media (Organizator). Dane osobowe są przetwarzane na podstawie Pani/Pana zgody, w celu przeprowadzenia konkursu, przez okres do zakończenia całego postępowania konkursowego. Dane osobowe mogą być udostępniane partnerom, realizującym z Administratorem powyższy cel oraz uprawnionym organom. Przysługuje Pani/Panu prawo dostępu do treści swoich danych, żądania ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu, wniesienia skargi do organu nadzorczego. W każdym momencie zgody na przetwarzanie danych w celu przeprowadzenia konkursu, jak i opublikowanie wyników mogą zostać wycofane przez kontakt na adres e-mail: sekretariat@igomedia.pl.