Pierwsza polska pisarka notowała modlitwy. Diadem piastowski przetrwał dzięki temu, że składał się na hermę św. Zygmunta. Jesiotrem mogło najeść się więcej osób niż dzikiem. O tym wszystkim przypomina najnowsza wystawa MHP.
Ekspozycja upamiętnia 1000. rocznicę koronacji Bolesława Chrobrego na króla Polski. Podkreśla, że rok 1025 był wyjątkowy w dziejach naszej państwowości nie dlatego, że koronowano w nim aż dwóch królów – Bolesława Chrobrego i jego syna Mieszka II, ale ze względu na uzyskanie wyższego statusu, także w oczach ośrodków Piastom nieprzychylnych. – Jego utrzymanie miało ogromne znaczenie, bo przecież samo panowanie polskich królów w XI wieku jest bardzo krótkie. Bolesław Chrobry umarł tuż po koronacji, Mieszko II musiał uciekać z kraju, a kilkadziesiąt lat później podobny los spotkał Bolesława Śmiałego. Same rządy królów nie są tak istotne jak moment koronacji, który wynosił nie tylko króla, ale przede wszystkim państwo do wyższego statusu. Króla nie mieliśmy przez kolejne 200 lat, ale mimo to Polska miała status królestwa – tłumaczy dr Tomasz Borowski, archeolog i współkurator wystawy „1025. Narodziny królestwa”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.