W Warszawie Orszak Chrystusa Króla zatrzymał się pod kolumną Zygmunta, którą odsłonięto dokładnie 380 lat temu. - To jest wezwanie dla współcześnie rządzących w Polsce, by trzymali się krzyża, znaku Chrystusa – mówił ks prof. Marek Chmielewski.
rszak Chrystusa Króla rozpoczął się Mszą św. w archikatedrze św. Jana Chrzciciela. Zebranych powitał ks. Bogdan Bartołd, proboszcz parafii.
– Przybywamy do naszych świątyń, by dziękować Panu Bogu za Jego królestwo. Ale jednocześnie chcemy wielbić naszego Chrystusa, który jest Królem, Królem niezwykłym, Królem opiekującym się swoim ludem, Królem, który oddaje życie za każdego z nas – mówił.
W kazaniu ks. prof. Marek Chmielewski z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego przypomniał istotę królowania Jezusa.
– Wspólnota wierzących jest dla świata znakiem i narzędziem królestwa, które urzeczywistnia się przede wszystkim w sercach. Niech więc nikt się nie lęka Chrystusowego królowania. On stojąc przed Piłatem przypomniał, że to nie jest królestwo z tego świata, ale jest na tym świecie królestwo, które przenika wszystkie jego struktury. Wszakże On jest Panem Wszechświata – mówił.
Podczas Eucharystii został odnowiony Jubileuszowy Akt Intronizacyjny. Po nim na ulice Starówki wyszedł Orszak Chrystusa Króla, któremu przyświecało hasło „Zjednoczeni pod sztandarem Chrystusa Króla”. Skierował się na Rynek Starego Miasta, potem na pl. Zamkowy i trasą W-Z doszedł do katedry praskiej. Były w nim niesione dwa duże obrazy Chrystusa Króla, wizerunek Matki Bożej Częstochowskiej i Matki Bożej Łaskawej, chorągiew św. Andrzeja Boboli, plakaty ze Sługą Bożą Rozalią Celakówną oraz kilkadziesiąt relikwii. Został wystawiony poczet sztandarowy Matki Bożej Łaskawej, a członkowie Akcji Katolickiej Archidiecezji Warszawskiej nieśli swój transparent. Wierni mieli banery „W środkach społecznej komunikacji, króluj nam Chryste”, „W naszych urzędach, środowiskach pracy, służby i odpoczynku, króluj nam Chryste”. W orszaku szli księża, w tym salwatorianin ks. Rafał Główczyński, i siostry zakonne. Były śpiewane pieśni i odmawiany Różaniec. W organizację przejścia włączyła się Inicjatywa Zjednoczeni 2020, w tym Wojownicy Maryi i Męski Różaniec, a także Zakon Rycerzy św. Jana Pawła II.
Orszak przystanął przy kolumnie Zygmunta.
- 24 listopada 380 lat temu ten pomnik został uroczyście odsłonięty. Na nim król w rycerskiej zbroi trzyma w jednym reku szablę, a w drugiej krzyż. To jest wezwanie dla współcześnie rządzących w Polsce, by trzymali się krzyża, znaku Chrystusa – mówił przed pomnikiem ks. Marek Chmielewski.
Zauważył, że choć orszak skupia różne środowiska, to stanowi jedną armię Chrystusa.
- Ta inicjatywa zrodziła się z pragnienia serc ludzi świeckich. Włączył się w to Episkopat Polski. Wypracowano akt intronizacyjny, który był proklamowany 8 lat temu pod patronatem bp Stanisława Jamrozka, który dziś prowadzi orszak w Przemyślu – przypomniał.
Wytłumaczył też ideę intronizacji.
- Nie chodzi o nadawanie Jezusowi godności królewskiej, bo On ją ma. Chodzi o to, byśmy przyjęli Go do serca, by On królował w naszym życiu. Wtedy będziemy zmieniać się na Jego wzór, a z nami będzie się zmieniał świat wokół. Orszak ma zainteresować pragnienie bycia z Jezusem, bo tylko On jest naszym życiem i siłą – mówił ks. Chmielewski.
Modlitewny przemarsz zakończyła Msza św. w Godzinie Miłosierdzia pod przewodnictwem bp. Romualda Kamińskiego w katedrze św. Floriana. W homilii ordynariusz diecezji warszawsko-praskiej wskazał na przymioty Bożego Królestwa.
– Każdy ma prawo ubiegać się o obywatelstwo tego Królestwa. Jest to Królestwo prawdy i życia. Będzie to Królestwo świętości i łaski, sprawiedliwości, miłości i pokoju. Królowanie Jezusa jest pełne miłości. Nasz Król umiłował nas do końca. Nie zważa na to, jak się my zachowamy. Pan Jezus miłuje nas miłością bezwarunkową. I ten nasz Król w swojej władzy pokazuje nam, że prawdziwe królowanie jest służbą – mówił biskup.
Uroczystości były związane z 8. rocznicą proklamacji Jubileuszowego Aktu Przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana.