W 12. rocznicę śmierci prymasa Polski w archikatedrze warszawskiej kard. Kazimierz Nycz wraz z kapłanami i wiernymi dziękowali za jego życie i posługę.
Myślę, że każda i każdy z nas ma wiele mu do zawdzięczenia. To nosimy w naszych sercach, w naszych głowach - mówił bp Piotr Jarecki w homilii podczas Mszy św. sprawowanej w 12. rocznicę śmierci kard. Józefa Glempa. Przy ołtarzu stanęli kapłani, którzy przez wiele lat współpracowali z prymasem Polski i metropolitą warszawskim. W katedrze zgromadzili się seminarzyści, siostry zakonne i wierni oraz poczty sztandarowe, m.in. Akcji Katolickiej.
Bp Piotr Jarecki podkreślił, że sam wiele zawdzięcza zmarłemu w 2013 r. metropolicie warszawskiemu, ponieważ prawie całe kapłaństwo i biskupstwo, oprócz pierwszego roku, przeżywał pod jego przewodnictwem.
- Kardynał Kazimierz Nycz powiedział, że jest to modlitwa w intencji księdza prymasa, ale przede wszystkim modlitwa wdzięczności za jego dzieło kilkudziesięcioletniej służby Kościołowi jako prezbitera, jako biskupa w trzech diecezjach, jako kardynała Kościoła powszechnego. Miałem okazję rzeczywiście być blisko niego i w sekretariacie prymasa, i później jako biskup pomocniczy. Jestem absolutnie przekonany, że ksiądz prymas bardzo przeżywał swoje powołanie przez Chrystusa do wypełnienia misji kapłańskiej i biskupiej. Z wielką godnością ją wypełniał. Nie spektakularnie, ale z wielką godnością. Myślę, że powinniśmy też mu być wdzięczni, nie tylko nasza archidiecezja, ale cała Polska za to, co się wydarzyło w pierwszym dniu wprowadzenia stanu wojennego. To było charakterystyczne dla kardynała, który w kościele jezuitów błagał o to, ażeby nie przelewano krwi. Mówił, że będzie szedł na kolanach na Jasną Górę, prosząc, ażeby Polak nie występował przeciwko Polakowi. W tym gorącym okresie odegrał bardzo ważną rolę, ochładzając rozgrzane głowy wielu ludzi, którzy chcieli szybko dokonać zmiany, nawet krwawej w naszej ojczyźnie. Ksiądz prymas był człowiekiem wytężonej pracy i tego nas uczył. Myślę, że żaden tekst i żadne jego przemówienie, kazanie czy konferencja nie były cudzego autorstwa. Przypominam sobie nawet, że na łożu boleści, po dwóch bardzo ciężkich operacjach, jako pracownicy sekretariatu prymasa przynieśliśmy tekst związany z zaślubinami z morzem, pierścień Halerczyka, który wkładano do Bałtyku. Prymas, bardzo chory, przeczytał ten tekst i mówi: "dajcie kartkę i ołówek". I sam napisał - mówił bp Piotr Jarecki
Biskup podkreślał, że kard. Józef Glemp "całe życie poświęcił Kościołowi i ojczyźnie".
- Nie zauważyłem, żeby miał prywatne życie. On po prostu całkowicie poświęcił się służbie Kościołowi, a przez Kościół naszej ojczyźnie. To jest dla nas wszystkich wzór. My nie dostajemy do tego, po wielu latach to absolutnie to widać - mówił, podkreślając niezwykłą pokorę prymasa Polski. - Wielu ludzi, mędrców, krytykowało jego wystąpienia, przemówienia, jego decyzje. I przyznam się szczerze, osobiście nigdy nie słyszałem narzekania. W cichości i pokorze przyjmował także te różnego rodzaju krytyki. Modlimy się o jego zbawienie, ale tak wyczuwamy, że takie życie poświęcone Panu Bogu całkowicie, Kościołowi i narodowi, nie może nie zakończyć się zbawieniem, czyli wspólnotą, komunią z Trójcą Świętą w łonie zbawionych. Modlimy się jednak o to, bo dotykamy tajemnicy, ale prosimy Go także o to, żeby orędował za nami, żebyśmy, odkrywając nasze powołania, czy to duchowni, czy świeccy, otworzyli się na Bożą łaskę i jak najowocniej nasze powołania przeżyli - zakończył bp Piotr Jarecki.
Rocznica śmierci kard. Józefa Glempa. Kard. K. Nycz przy grobie poprzednikaPo Mszy św. kapłani wraz z biskupami i kard. Kazimierzem Nyczem modlili się w podziemiach archikatedry przy grobie śp. kard. Józefa Glempa.