Negatywne myśli, zamartwianie się, lęki, szkodzące przekonania czy zachowania ucieczkowe utrudniają życie. Ale jest na nie sposób.
Rodzice Basi rozstali się, gdy miała 16 lat, i od tego czasu najbardziej bała się porzucenia. Nauczyła się obserwować otoczenie i robić wszystko, aby nie czuć panicznego lęku, który mówił jej, że zaraz stanie się jej krzywda. Lęk, złość i smutek leczyła alkoholem, czasem narkotykami. Na studiach doszły do tego myśli samobójcze. Przez lata przeszła terapię odwykową, mitingi AA, terapię grupową DDA/DDD. Ponad dwa lata temu dołączyła do grupy Anonimowych Depresantów działającej przy sanktuarium Matki Bożej z Lourdes na Pradze.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.