„Nie dorastałam z poczuciem bycia dzieckiem bandytów, wręcz przeciwnie: z dumą, bo mamę odwiedzali dawni znajomi z AK, a tatę wszyscy dobrze wspominali” – mówi Amelia Walicka.
Kiedy 25-letnia Halina Walicka w 1948 roku wraz z mężem została aresztowana przez UB, była w drugim miesiącu ciąży. Choć w dokumentach odnotowano, że ze względu na jej stan śledztwo nie może być „energiczne”, to w praktyce nie uchroniło jej to przed szykanami, przysiadami, karcerem, biciem po nogach i karami wielogodzinnego stania bez jedzenia przy otwartym zimą oknie. Mimo ciężkiego porodu i wcześniejszego podtrzymywania ciąży zastrzykami nie chciano przenieść jej do szpitala. Życie młodej matki uratował inny więzień – niemiecki lekarz.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.