Urodziłam się na Rakowieckiej

„Nie dorastałam z poczuciem bycia dzieckiem bandytów, wręcz przeciwnie: z dumą, bo mamę odwiedzali dawni znajomi z AK, a tatę wszyscy dobrze wspominali” – mówi Amelia Walicka.

0m 47s

Kiedy 25-letnia Halina Walicka w 1948 roku wraz z mężem została aresztowana przez UB, była w drugim miesiącu ciąży. Choć w dokumentach odnotowano, że ze względu na jej stan śledztwo nie może być „energiczne”, to w praktyce nie uchroniło jej to przed szykanami, przysiadami, karcerem, biciem po nogach i karami wielogodzinnego stania bez jedzenia przy otwartym zimą oknie. Mimo ciężkiego porodu i wcześniejszego podtrzymywania ciąży zastrzykami nie chciano przenieść jej do szpitala. Życie młodej matki uratował inny więzień – niemiecki lekarz.

Dziękujemy, że z nami jesteś

Subskrybuj i ciesz się nieograniczonym dostępem do wszystkich treści

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń ten artykuł
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5