Prezydent Andrzej Duda odznaczył Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski ks. Bolesława Stefańskiego, żołnierza AK, kapelana oddziału NZW w Markach, pierwszego kapłana skazanego w komunistycznej Polsce na karę śmierci.
Order za wybitne zasługi dla niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej odebrał i ucałował Piotr Stefański, najmłodszy brat księdza. Wręczył go doradca prezydenta RP Tadeusz Deszkiewicz podczas uroczystości poświęconej ks. Bolesławowi Stefańskiemu w sanktuarium św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny w Warszawie. Do tego miejsca 80 lat temu ks. Bolesław został posłany jako młody kapłan w styczniu 1945 roku.
W ramach uroczystości przed Mszą św. przy wejściu do świątyni 2 marca została odsłonięta i poświęcona tablica pamięci ks. Stefańskiego ufundowana przez Oddziałowe Biuro Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN w Warszawie.
Eucharystii przewodniczył ks. Jan Babik, kanclerz Kurii Diecezji Siedleckiej. Mszę św. koncelebrował ks. Janusz Celejewski, proboszcz parafii Narodzenia NMP w Secyminie, krewny odznaczonego.
W homilii ks. Babik przypomniał biografię ks. Bolesława, który urodził się 17 września 1910 roku w Kochowie koło Garwolina w rodzinie chłopskiej, a drogę kapłańską i zaangażowanie niepodległościowe zawdzięczał prawdopodobnie proboszczowi swojej parafii.
- Wstąpił do seminarium duchownego w Warszawie i tuż przed II wojną światową, 9 lipca 1939 roku, otrzymał święcenia kapłańskie. Posługiwał koło Łowicza, potem w Sochaczewie i Grójcu. Na przełomie 1944 i 1945 roku wstąpił do Stronnictwa Narodowego. Działał przy druku, prowadził nasłuch i pomagał Żydom przez wyrabianie aryjskich dokumentów. W Warce przystąpił do AK. W styczniu został wikariuszem parafii św. Józefa na Kole, gdzie jego stryj ks. Jan Sitnik był proboszczem - mówił ks. Babik.
Przypomniał, że ks. Stefański w styczniu 1946 r. zorganizował akcję uwolnienia ze szpitala pojmanego żołnierza podziemia, po czym był zagrożony aresztowaniem, wiec ukrywał się.
- 1 czerwca 1946 został aresztowany, a podczas próby ucieczki postrzelony w prawą nogę, którą amputowano po trzech dniach. Brutalne śledztwo dało oznaki choroby psychicznej. W tym czasie w gazetach pisano, że "splamił sutannę", że "ksiądz stał na czele bandy”. W procesie sądowym nie był dopuszczony psychiatra. Został skazany na karę śmierci dzień przed Wigilią 1946 roku. Sad II instancji utrzymał wyrok, który na prośbę rodziny Bierut zamienił na dożywocie, a amnestia skróciła więzienie do 15 lat. Odsiadywał karę m.in. w Międzyrzecu, gdzie stwierdzono przewlekła chorobę psychiczną. Jako poważnie chory nie zagrażał systemowi ludowemu. Po ośmiu latach wrócił na Koło. Choroba uniemożliwiała mu posługę. Zamieszkał w Domu Księży Emerytów w Otwocku. Zmarł 8 lutego 1964 roku i spoczął w Maciejowicach, swojej rodzinnej parafii - mówił ks. Babik.
Przypomniał, że ks. Bolesław był pierwszym kapłanem w komunistycznej Polsce skazanym na karę śmierci i został zrehabilitowany w 1992 roku oraz odznaczony Orderem Virtuti Militari IV klasy.
- Przez 18 ostatnich lat życia był wrakiem człowieka. Można pomyśleć, że przegrał życie. Czy na pewno? - pytał ks. Babik.
Ks. dr Zbigniew Godlewski, proboszcz parafii na Kole, mówiąc o żołnierzach niezłomnych zaważył, że oni walczyli po to, by teraz można było żyć w wolnej Polsce.
- Patriotyzm kosztuje. Także i teraz trzeba za niego zapłacić wysoką cenę - mówił.
Dziękował IPN za ufundowanie tablicy, ale przede wszystkim za kształtowanie świadomości patriotycznej Polaków.
- Dziękuję też prezydentowi RP za odznaczenie. Dzięki niemu ks. Bolesław doczekał się dziejowej sprawiedliwości - wyraził wdzięczność ks. Godlewski.
W ramach uroczystości, w której uczestniczył poczet sztandarowy Stowarzyszenia Marki-Pustelnik-Struga, zaprezentowano film "Sumienie Hioba. Rzecz o ks. Bolesławie Stefańskim", który ukazuje historię kapłana. Dokument, oparty na scenariuszu Tomasza Plaskoty i w reżyserii Piotra Zarębskiego, można obejrzeć na kanale YouTube Oddziału IPN w Warszawie: https://youtu.be/jvFABIxD29w.