- Post ma sens, bo pomaga nam w walce z grzechem, wejść w głębszą zażyłość z Bogiem i otworzyć się na wspólnotę z ludźmi - mówił metropolita warszawski w Środę Popielcową.
Arcybiskup Adrian Galbas przewodniczył Mszy św. w sanktuarium św. Andrzeja Boboli na Mokotowie, pierwszym z 40 kościołów stacyjnych Warszawy.
Abp Galbas: Mówimy, że mamy czas, ale to czas "ma" nasW homilii metropolita warszawski zwracał uwagę na symbolikę popiołu, który jest znakiem ludzkiej śmiertelności, ale też szansy na nowe życie.
- Popiół to coś bezwartościowego. Czemu więc pozwalamy robić z siebie popielniczki? Czemu dobrowolnie zgadzamy się na takie upokorzenie i nadstawiamy głowę, prosząc, by posypano ją popiołem? Czy jesteśmy masochistami? Nie. To nie pierwszy Popielec w naszym życiu, a ta liczna obecność świadczy o tym, że te dnia, tego gestu i tego wielkopostnego czasu szczerze potrzebujemy - mówił.
Abp Adrian Galbas w sanktuarium św. Andrzeja BoboliArcybiskup Galbas podkreślił, że Wielki Post jest czasem refleksji nad własnym życiem i grzechami. Przypomniał, że tegoroczny Wielki Post przeżywamy w roku jubileuszowym, który mobilizuje nas do modlitwy o nadzieję i do odważnego dzielenia się nadzieją ze światem.
Abp Galbas: Zmiana menu to nie żaden post- Nadzieja potrzebuje prawdy, inaczej jest iluzją. I Wielki Post jest wielkim wezwaniem do stanięcia w prawdzie. Wzywa nas do tego już sam gest posypania głowy popiołem i dwa towarzyszące temu zdania. Pierwsze brzmi: "Pamiętaj, że prochem jesteś i w proch się obrócisz". Zdanie to, jak wiemy, pochodzi z Księgi Rodzaju. Wypowiedział je Bóg. Ono jest prawdą. Tak, jesteśmy śmiertelni, ograniczeni i przemijający. Nasze doczesne życie idzie w stronę spopielenia. Wystarczy popatrzeć na swoje fotografie, nawet nie te sprzed kilkudziesięciu, ale ledwie sprzed kilku lat. Gołym okiem widać, że to prawda. Zmarszczek więcej, siwizny więcej, szminki potrzeba więcej, pudru i lekarstw, a siły mniej. Kiedyś biegało się na czwarte piętro bez problemu i przepływało dziesięć basenów. A teraz musi być przystanek na każdym półpiętrze. A jak, nie daj Boże, przyjdzie jeszcze choroba, na przykład ta na trzy litery, ciało znika w mgnieniu oka - mówił arcybiskup. - My mówimy: mamy czas, a to czas ma nas. Jak często nie chcemy tego wiedzieć. Jak bardzo się oszukujemy, że to nieprawda. Bracie i siostro, gdy więc pobrudzą ci za chwilę głowę, to poczuj żal, że ten głupi popiół jest taki mądry, że ma rację, że mówi prawdę.... Ale jest i drugie zdanie: "Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię". I to też jest prawda, druga strona prawdy o nas: że zawsze mam szansę, że mogę, że nawet mimo wielu porażek, spraw straconych mogę zacząć od nowa. I znów, i jeszcze. I to jest nadzieja. Wspaniale, że możemy tego doświadczyć: sakrament pokuty i pojednania to sakrament nadziei. Skorzystajmy więc z niego jak najszybciej - apelował arcybiskup.
Metropolita warszawski zachęcał do aktywnego przeżywania Wielkiego Postu poprzez modlitwę, jałmużnę i post.
Abp Adrian Galbas posypuję głowy popiołem- Ograniczenie lub nawet chwilowa rezygnacja z czegoś, co jest dobre i co służy naszemu życiu, ma sens, bo pomaga nam w walce z grzechem. Pomaga wejść w głębszą zażyłość z Bogiem i otworzyć się na wspólnotę z ludźmi, którzy przeżywają przymusowy post nieraz przez całe życie, nie dojadając, a nawet cierpią z głód, o którym my nie mamy bladego pojęcia - zachęcał, prosząc także o modlitwę za cierpiącego papieża Franciszka.
Kolejnym kościołem stacyjnym Wielkiego Postu będzie świątynia w parafii Bogurodzicy Maryi na Jelonkach (ul. Powstańców Śląskich 67d). Mszy św. o godz. 18 przewodniczyć będzie bp Rafał Markowski.