Rzymskie pasje - największe pasje

- Jadąc do Rzymu, nie planowałam pisać książki, a jeśli już to o prawie rzymskim. Kultura i chrześcijaństwo tak mnie wciągnęły, że prawo rzymskie zeszło na plan dalszy - mówiła na spotkaniu autorskim Hanna Suchocka.

Polska premier w latach 1992–1993 i ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej przez 12 lat Hanna Suchocka z racji Roku Jubileuszowego spotkała się z czytelnikami „Rzymskich pasji” w Centrum Kultury Izabelin, by opowiedzieć o swoim doświadczeniu kościołów stacyjnych w Rzymie, które zapoczątkowało powstanie książki.
- Zaczęło się od notatek, które robiłam 9 lat. Adam Ziółkowski mi je poprawiał. Ale sam tekst byłby zubożeniem tematu. Przyjaciele podpowiedzieli mi wydawnictwo państwa Rosikoń. Pan Janusz Rosikoń wykonał fotografie do książki. Zawiera ona też i moje zdjęcia robione przez lata. Powstała książka, w której chciałam się podzielić ideą osadzenia nas w chrześcijaństwie, historię i kulturę. Myślałam też o przeniesieniu zwyczaju kościołów stacyjnych na grunt polski - wskazała Hanna Suchocka, autorka książki „Rzymskie pasja. Kościoły Stacyjne Wiecznego Miasta”, która po raz pierwszy została wydana w 2013 roku po polsku, a obecnie jest dostępna także po włosku.

Podkreślała, że publikacja jest jej osobistym przewodnikiem, który prezentuje 44 rzymskie świątynie, wyznaczone przez papieża Grzegorza Wielkiego do odwiedzenia w Wielkim Poście, jako tzw. kościoły stacyjne, które są wzbogacone fragmentami Ewangelii wybranymi indywidualnie.

Rzymskie pasje - największe pasje   Podczas potkania przypomniano słowa obecnego na sali Krzysztofa Zanussiego, który ocenił, że "Ta książka to trzy w jednej. Pierwsza to wędrówka po Rzymie, świetne zdjęcia nieznanych kościołów i skarbów, które się w nich znajdują. Spotkanie piękna to dla turysty. Druga z książek to osobista opowieść Hanny Suchockiej o wielkopostnych wędrówkach. To dla nowoczesnego pielgrzyma. I wreszcie ciekawie dobrane fragmenty Biblii. To dla ascety. A całość to świetna lektura dla myślącego człowieka". Agnieszka Kurek-Zajączkowska /Foto Gość

Hanna Suchocka mówiła też, że stara tradycja włoska to odwiedzanie kościołów stacyjnych popołudniami, co zajmuje w sumie ze trzy godziny dziennie.
- Ludzie zbierali się popołudniami w jednym kościele i procesyjne udawali do miejsca stacyjnego, odmawiając m.in. litanię do Wszystkich Świętych. Jest to praktykowane przez Mszę św. o godz. 17.. Uczestniczy w tym kilkanaście starszych osób, które pamiętają ten zwyczaj. Msze św. amerykańskie są rano i są pełne młodych ludzi. Te ranne Msze św. pokazały mi, że Kościół ma jeszcze przyszłość, popołudniowe – to przeszłość. Msze amerykańskie pozwalają wkomponować średniowieczny zwyczaj we współczesne życie. Są krótsze, odbywają się o godz. 7 i potem można spokojnie zdążyć do pracy – wskazała Hanna Suchocka.

Mówiła, że stacje są cenne, bo są jak „przystanki, które pozwalają zatrzymać się w pędzie życia na refleksje i inne myślenie niż te, które ludzi codziennie goni”.

Zapytana o najcenniejsze doświadczenie rzymskie, wskazała właśnie na kościoły stacyjne.
- Podsumowując swoje lata we Włoszech, widzę, że polityka się zmieniała, papieże się zmieniali, a kościoły stacyjne trwają. Jak teraz jadę do Rzymu, to ich mapa pozostaje niezmienna. Dla mnie Rzym jest teraz miastem kościołów stacyjnych. One musiały być w centrum miasta, czyli są usytuowane w starym Rzymie, bo musiały być blisko ludzi. Wyjątek jest jeden – mówił Hanna Suchocka.

Książka, mimo upływu 12 lat od pierwszego wydania i doczekania się trzech wydań, jest wciąż aktualna i potrzebna.
- Ludzie mówią mi, że nadal pielgrzymi i turyści przyjeżdżający do Rzymu korzystają z niej w czasie Wielkiego Postu – dodała.

Mówiąc o idei odwiedzania kościołów stacyjnych, zauważyła, że należy pamiętać, że nie chodzi tylko o zwiedzanie budynku, a upamiętnienie ważnego elementu życia chrześcijan, modlitwę, zgłębienie się w przeszłości, w tym w to, co tworzyło chrześcijaństwo i co wpływało na kulturę.

Spotkanie z Hanną Suchocką odbyło się 21 marca w Centrum Kultury Izabelin z racji trwającego Roku Jubileuszowego. Rozmowę w obecności m.in.  Janusza Rosikonia z małżonką i Krzysztofa Zanussiego, poprowadził Jerzy Kisielewski.

« 1 »