- Kochamy i potrzebujemy św. Jana Pawła II, bo to był papież, który został człowiekiem - mówił 2 kwietnia abp Adrian Galbas.
W 20. rocznicę śmierci św. Jana Pawła II w obu stołecznych katedrach sprawowane były Msze św. dziękczynne za życie i dzieło świętego papieża oraz wybrzmiały koncerty nawiązujących do jego przesłania.
W archikatedrze warszawskiej Eucharystii przewodniczył bp Michał Janocha dziękując za św. Jana Pawła II oraz prosząc o błogosławieństwo Boże dla Polski.
– Nie ma chyba tu nikogo ze starszego pokolenia, kto by nie pamiętał 16 października 1978 r. Nie ma też nikogo ze starszego i średniego pokolenia, kto by nie pamiętał wieczoru 2 kwietnia 2005 r. 20 lat temu spontanicznie poszedłem w al. Jana Pawła II w Warszawie. Na ulicach pojawiały się tłumy ludzi i rzędy zniczy, a przypadkowo spotkana dziewczyna powiedziała mi: „proszę księdza, niebo się z ziemią spotyka”. Widzimy, jak bardzo profetyczny był to pontyfikat. Taki niezasłużony dar dla Polski, Europy, świata i Kościoła. Papieża Wojtyłę można określać jako świętego, proroka, wielkiego budziciela sumień, zwiastuna wolności, budowniczego mostów, myśliciela, filozofa i humanisty. Dziś skupię się na dwóch spośród tych wymiarów: poecie i mistyku – mówił bp Janocha, przedstawiając w dalszej części homilii poezje i teksty Ojca Świętego, począwszy od wiersza, który napisał jeszcze jako kleryk w 1944 r. aż po „Tryptyk rzymski”.
Po Mszy św. , o godz. 20.15 w archikatedrze warszawskiej rozpoczął się koncert w wykonaniu Chóru i Orkiestry im. św. Jana Pawła II pod dyrekcją Zofii Borkowskiej. Muzycy przygotowali oratorium „14 encyklik” autorstwa współczesnego kompozytora Stanisława Szczycińskiego. Dzieło składa się z czternastu części, a każda z nich nawiązuje do jednej z encyklik napisanych przez św. Jana Pawła, natomiast muzyka przechodzi od chorału gregoriańskiego, przez muzykę cerkiewną, po jazz i muzykę rozrywkową.
O 21.37 w archikatedrze wierni wraz z chórem zaśpiewali „Abba Ojcze”.
Koncertu wysłuchał metropolita warszawski. - Kochamy i potrzebujemy św. Jana Pawła II, bo to był papież, który został człowiekiem. Od tego momentu, gdy z ojcem chodził jako mały chłopczyk do Kalwarii Zebrzydowskiej, aż do momentu, gdy był już schorowany, nie mógł mówić i tylko gałązką oliwną machał w Niedzielę Palmową z okna w 2005 roku. Może to jest najważniejsze zadanie dla nas, byśmy niezależnie od profesji i powołania, pozostawali ludźmi. To strasznie trudne. Biskup senior Pragi Dominik Duka OP wypowiadał się, że taki papież zdarza się raz na 1000 lat”. Jesteśmy szczęśliwi, że żyliśmy w tym czasie. Ale byliby dobrze, gdyby taki człowiek nie zdarzał się raz na tysiąc lat, by ludzi było więcej – powiedział abp Adrian Galbas.
W katedrze św. Floriana na Pradze Mszy św. przewodniczył bp Romuald Kamiński.
– Coraz powszechniej się o tym mówi, że dopiero teraz nadchodzi właściwy czas, by zrozumieć wielkie tajemnice Boże, które dotyczą św. Jana Pawła II – mówił w homilii, zaznaczając, że coraz mniej wraca się już do wspominania rzeczy w istocie drugorzędnych.
- Teraz przychodzi czas, gdy zaczynamy dostrzegać to, co jest najważniejsze. Wezwanie św. Jana Pawła II „otwórzcie drzwi Chrystusowi” jest wciąż aktualne, a może nawet bardziej palące dziś niż w tamtych czasach – dodał bp Kamiński.
Po Mszy św. wystąpił Chóru Centrum Myśli Jana Pawła II pod dyrekcją Jakuba Siekierzyńskiego w koncercie pt. „Zdumieni światłem”, w którym zabrzmiały utwory do tekstów Jana Pawła II z nowej płyty chóru „Transfixed by light / Zdumieni światłem”. Koncertowi towarzyszyła wystawa „Karol Wojtyła – inspiracje”.