Obrazy, rysunki, akwarele, działa sztuki i przedmioty kultu religijnego. Ponad 220 obiektów tworzy nową wystawę w Muzeum Narodowym.
Ekspozycję otwiera duża okrągła gablota z Biblią Brzeska, rękopisem Koranu z XVIII w. i zwojem Tory. Można na niej zobaczyć też zabytkowy ewangeliarz ormiański, miniaturę grobu Pańskiego, lampki oliwne i chanukowe, obraz króla Dawida grającego na harfie, skrzynię na Koran, sukienkę i koronę na Torę, grafiki odbudowy murów Jerozolimy, stare fotografie miasta i te bardziej współczesne ujęcia Chrisa Niedenthala.
Choć ekspozycja jest dostępna od 11 kwietnia, to Muzeum Narodowe czeka jeszcze na jeden eksponat: duży grób Pański, który przybywa z Museum of the Order of Saint John w Londynie, i będzie dostępny na dniach.
Wystawa „Drogi do Jerozolimy” mierzy się z fenomenem Jerozolimy jako miasta świętego trzech wielkich kultur: żydowskiej, chrześcijańskiej i muzułmańskiej. Jest podzielona na kilka podkategorii: miejsce wielu religii, pamiątki, wędrówki i kalwarie, topografia i opisy, światło, przestrzeń konfliktu, obraz wiekuistego Jeruzalem i wątek warszawski. Opowiada o miejscu, które przez stulecia postrzegano jako symboliczny środek świata. - To miasto pełne świętości i cudów jest też dziwnie kruche, o trudnej historii i równie trudnej współczesności. Nie zawsze piękne. Nasza wystawa to forma wyobrażenia mitu, ale też opowieść o miejscu w konkretnej rzeczywistości geograficznej i historycznej, mieście wspólnym i zarazem podzielonym - mówiła na spotkaniu dla dziennikarzy Aleksandra Sulikowska-Bełczowska, współkurator.
Podkreśliła, że wystawa to spełnione marzenie wielu. - To efekt marzenia o Jerozolimie, także moim. Zawsze chciałam tam pojechać. Kiedy wreszcie mi się to udało w 2018 roku, to moje przeżycie było niezwykłe. Prócz tego, że byłam zachwycona samym faktem bycia tam, to szło za tym zdziwieniem tym miastem. Z jednej strony jego wspaniałością i świętościami, z drugiej też marnością. Ta wystawa pokazuje miasto wyśnione, tych którzy jej doświadczyli, ale też tych, którzy podzielili się tylko sowimi wyobrażaniami, by je pokazać innym. To jest też wystawa o Jerozolimie przyszłej, niebiańskiej, którą symbolizuje świetlisty krąg na końcu ekspozycji - dodała.
Tytuł ekspozycji odwołuje się do Jerozolimy jako celu wędrowania i pielgrzymowania, ale też do szczególnej lokalizacji, w której odbywa się wystawa - gmachu głównego Muzeum Narodowego w Warszawie, znajdującego się pod adresem Aleje Jerozolimskie 3. Droga ta łączyła niegdyś miasto z XVIII-wieczną osadą handlową Nowa Jerozolima, położoną w okolicy dzisiejszego placu Zawiszy.
- Przygotowując się do wystawy, badaliśmy dosłowne odwołania do Jerozolimy w Warszawie. Na dzisiejszym placu Trzech Krzyży w XVIII wieku miał swój początek szlak pątniczy Kalwarii Ujazdowskiej, czyli dokładne odwzorowanie topografii Jerozolimy. W pobliskim parku Na Książęcem istniało założenie ogrodowe, w którym pawilony przedstawiały odwzorowanie domu imama i minaret. Tu, gdzie teraz jest Muzeum Ziemi, był dawny pawilon, gdzie w XVIII w. działała loża masońska. W sąsiedztwie naszego muzeum znajduje się Palma Joanny Rajkowskiej – wyliczał Marcin Romeyko-Hurko, współkurator.
Wystawie towarzyszy bogaty katalog z dziewięcioma esejami, który wizualnie tworzy księgę starannie wydaną, z obszernym materiałem naukowym, wzbogaconą przez katalog dzieł sztuki.
Ekspozycji, w której sztuka dawna spotyka się ze współczesną, będą towarzyszyły spotkania dla dzieci i dorosłych koncentrujące się na smaku i zapachu Jerozolimy.
Wystawa „Drogi do Jerozolimy" w Muzeum Narodowym w Warszawie jest dostępna do 20 lipca 2025. Powstała dzięki zbiorom rodzimej placówki, ale też Biblioteki Narodowej w Warszawa, Muzeum Historii Żydów Polskich Polin, Muzeum Narodowego w Krakowie, parafii św. Jakuba Apostoła w Toruniu, Żydowskiemu Instytutowi Historycznemu, Bibliotece Ossolińskich, Fotoplastikonu Warszawskiego i Museum of the Order of Saint John.