W Ostrówku oddycha się świętością św. Faustyny. Ci, którzy choć na chwilę zajrzą do domu, w którym spędziła rok życia, wyjeżdżają z uśmiechem i wracają z radością.
Niewielka miejscowość w gminie Klembów, nieopodal Warszawy, kryje w sobie niezwykłą historię. W skromnym modrzewiowym dworku rodziny Lipszyców, na przełomie lat 1924 i 1925, młodziutka Helena Kowalska spędziła rok swojego życia, pracując jako pomoc domowa. Ten czas okazał się przełomowy, to tutaj bowiem dojrzewało jej powołanie zakonne, które uczyniło z niej apostołkę Bożego Miłosierdzia. Dziś to miejsce tętni życiem duchowym, stając się coraz ważniejszym punktem na mapie pielgrzymkowej Polski.
Jezus ukryty w codzienności
Był lipiec 1924 roku. 19-letnia Helena Kowalska, nieco piegowata, z rudymi warkoczami i zielonymi oczami, przyjechała do Ostrówka z niewielkim węzełkiem, zawierającym cały jej dobytek. Skierował ją tu proboszcz z Warszawy, gdzie bezskutecznie poszukiwała klasztoru. Brak wyprawki do zakonu stanowił przeszkodę nie do pokonania. Tutaj miała zarobić na swoje wiano, pracując u państwa Aldony i Samuela Lipszyców.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.