Metropolita senior przewodniczył w Świątyni Opatrzności Bożej Eucharystii za zmarłego papieża.
Kardynał Kazimierz Nycz przewodniczył Mszy św. w Świątyni Opatrzności, podczas której modlono się i dziękowano Bogu za pontyfikat papieża Franciszka. W homilii kardynał Nycz podkreślił, że papież Franciszek odszedł do domu Ojca w drugi dzień Świąt Wielkanocnych, po 12 latach prowadzenia Kościoła Chrystusowego.
Hierarcha opisał pontyfikat papieża Franciszka jako oryginalny, mądry i otwarty, cieszący się uznaniem ludzi na całym świecie. Zaznaczył, że papież Franciszek pragnął być blisko każdego człowieka, szczególnie potrzebującego i wykluczonego. Podkreślił, że potrafił mówić o trudnych sprawach, w tym o trudnych aspektach Ewangelii i nauki Kościoła, w sposób nowy i zrozumiały, docierając do szerokiego grona odbiorców.
Metropolita senior zwrócił uwagę na to, że po ludzku Kościół był przygotowany na odejście papieża Franciszka, biorąc pod uwagę jego wiek i problemy zdrowotne, zwłaszcza w ostatnich miesiącach życia. Jednak duchowe przygotowanie Ojca Świętego i wiernych na to wydarzenie było ważniejsze. Kardynał Nycz odniósł się do życzeń papieża Franciszka w Wielkanoc: „Dobrej Paschy”, które interpretować można jako życzenie dobrego przejścia z życia ziemskiego do wiecznego. Wyjaśnił, że Pascha Pana Jezusa to przejście z życia ziemskiego przez mękę i śmierć do zmartwychwstania, a Pascha każdego wiernego to analogiczne przejście, które dokonuje się m.in. w sakramencie chrztu i ostatecznie w momencie śmierci.
Kardynał Nycz wspomniał o ostatnim objeździe papieża Franciszka po placu Świętego Piotra i jego pożegnaniu z wiernymi, co interpretował jako duchowe przygotowanie na przejście do domu Ojca. Podkreślił, że papież wniósł do Kościoła nowe sposoby prowadzenia, które dla niektórych były rewolucyjne. Wskazał na otwarcie Kościoła na ludzi świeckich i na rolę kobiet, co było realizacją postulatów Soboru Watykańskiego II. Wspomniał również, że nie wszystkie wypowiedzi papieża Franciszka były powszechnie akceptowane, np. te dotyczące wojny czy migrantów. Podkreślił jednak, że czuł on, że nie wolno mu milczeć w sprawach ważnych, nawet jeśli narażał się na krytykę.
Na koniec kardynał Nycz wyraził żal, że papież Franciszek, który tak bardzo zabiegał o pokój na świecie, nie doczekał go za swojego życia. Zaapelował, by brać z niego przykład w głoszeniu Ewangelii wszystkim ludziom, zarówno tym w Kościele, jak i dalekim od niego.