Przez dziesięć lat fotografował dla "Gościa Niedzielnego". Kolejną dekadę - dla prezydenta Andrzeja Dudy. Teraz pokazał, że umie nie tylko "pstrykać", ale także pisać.
Książka „Fotograf Prezydenta” Jakuba Szymczuka, zredagowana przez Miłosza Klubę i wydana przez Wydawnictwo Niebieskie w 2025 roku, stanowi intymny dziennik fotoreportera, dokumentujący jego doświadczenia zawodowe i osobiste. Jakub Szymczuk dzieli się refleksjami na temat roli mediów, etyki w fotografii i wyzwań związanych z dokumentowaniem konfliktów i politycznych napięć. Całość jest przepełniona osobistymi przemyśleniami fotografa na temat wpływu jego pracy na życie.
"Byłem w miejscach, do których większość ludzi nigdy nie dotrze. Widziałem rzeczy, które znane są głównie z filmów. Przeżyłem tak wiele sytuacji, że - statystycznie - starczyłyby na kilka życiorysów" - pisze we wstępie Jakub Szymczuk.
Praca i podróże w „Gościu” okazały się drzwiami do kariery osobistego fotografa głowy państwa. Z prezydentem Andrzejem Dudą zwiedził niemal cały świat. Udokumentował wizytę w Polskim Kontyngencie Wojskowym w Afganistanie (gdzie prezydent Andrzej Duda sam sfotografował Szymczuka), ważne rozmowy, m.in. z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos czy spotkania prezydenta z Donaldem Trumpem w Białym Domu.
Spotkanie z pierwszymi czytelnikami swojej książki Jakub Szymczuk rozpoczął od wyznania, że przez całą młodość chciał być grafikiem, a aparat fotograficzny dostał zupełnie nieoczekiwanie. Szybko jednak złapał bakcyla, widząc w fotografii „przepustkę do miejsc, które dostarczają młodzieńczych wrażeń". Okazało się, że jego zdjęcia interesowały ludzi, którzy chcieli je oglądać. Nie uczył się fotografii w sposób formalny, po prostu „wziął aparat i fotografował". Tak, jak jego sześcioletnia córka, Roma, która wykonała zdjęcie taty, umieszczone na wewnętrznej okładce publikacji.
Dla naszych Czytelników mamy trzy egzemplarze książki. Szczegóły na kolejnej stronie.