Świątynia Opatrzności Bożej wypełniła się młodzieżą z całej archidiecezji warszawskiej. - Milion martwych chrześcijan nie obudzi do życia jednego, ale jeden, który żyje, może obudzić milion - mówił abp Adrian Galbas.
Tegoroczny Diecezjalny Dzień Młodych okazał się sukcesem frekwencyjnym. Choć początkowo szacowano liczbę uczestników na 600, ostatecznie w świątyni zgromadziło się ok. 1800 młodych ludzi. Na wydarzenie przyjechały zorganizowane grupy ze wszystkich dekanatów, m.in. trzy autokary z Józefosławia (150 osób).
Młodzi uczestniczyli również w warsztatach tematycznych (m.in. o relacjach, liturgicznych), zwiedzali Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego oraz brali udział w quizach (Kahoot).
Jednym z głównych punktów programu był panel dyskusyjny poświęcony obecności chrześcijan w internecie, który poprowadził ks. Michał Lubowicki. Gośćmi byli twórcy internetowi s. Estera Andrzejewska, Wojciech Czuba ("Ślimak na pustyni") oraz Kacper Klimczak ("Pedagog Szczęścia"). Rozmowa dotyczyła łączenia życia duchowego z obecnością w mediach społecznościowych.
W. Czuba przyznał, że dla niego internet to tylko narzędzie, a największą siłę czerpie z Eucharystii i modlitwy przed ikoną. Podzielił się też trudnym spostrzeżeniem, że najwięcej hejtu w sieci spotyka go ze strony braci i sióstr w wierze, a nie od osób niewierzących.
K. Klimczak podkreślał, że jego celem jest pokazywanie autentyczności - nie tylko sukcesów, ale też momentów zmęczenia czy trudności, w których obecny jest Bóg. Zaznaczył, że internet zajmuje tylko małą część jego życia, bo przede wszystkim jest mężem, ojcem i wychowawcą.
S. Estera mówiła o tym, że apostolstwo w sieci wynika z potrzeby dzielenia się doświadczeniem miłości Boga, choć także ona z tego powodu spotyka się z niezrozumieniem ze strony innych katolików.
Paneliści zgodnie stwierdzili, że choć internet może być miejscem pierwszego kontaktu z wiarą, to prawdziwe nawrócenie dokonuje się w realnym spotkaniu z Bogiem i drugim człowiekiem.
Wydarzenie było okazją do inauguracji nowego projektu duszpasterskiego o nazwie "Stolica Młodych". Jak wyjaśnił ks. Jakub Pytlakowski, duszpasterz dzieci i młodzieży, inicjatywa ta ma zjednoczyć wspólnoty archidiecezji warszawskiej przy zachowaniu ich tożsamości. Powstaje mapa, która pomoże młodym znaleźć wspólnoty i wydarzenia w ich okolicy. Od stycznia planowane są także comiesięczne spotkania ("domówki u arcybiskupa") oraz rozwój grup medialnych i wolontariatu.
Stolica mlodych. Abp Adrian Galbas na spotkaniu młodzieży w Świątyni Opatrzności Bożej.
Centralnym punktem spotkania była Msza św. pod przewodnictwem metropolity warszawskiego abp. Galbasa. W homilii arcybiskup nawiązał do hasła spotkania: "I wy też świadczycie, bo jesteście ze Mną" (J 15,27).
Arcybiskup przywołał swoje wspomnienia związane z ŚDM, podkreślając, że pierwsze, w 1985 r., oglądał jako 18-latek w telewizji. Były one jednym z najważniejszych motywów, które rok później zadecydowały o jego wstąpieniu do seminarium. Wspomniał swoje uczestnictwo w ŚDM w Częstochowie w 1991 r., które umocniło jego powołanie, a także adorację Najświętszego Sakramentu z milionem ludzi w Kolonii w 2005 r. pod przewodnictwem papieża Benedykta XVI. Abp Galbas stwierdził, że Światowe Dni Młodzieży są dziełem Ducha Świętego, które pozwala młodym ludziom spotkać się i zobaczyć, że w swojej wierze nie są osamotnieni.
- Jezus mówi: "Ja chcę, żebyście byli moimi świadkami!". To znaczy, żebyście mówili, pokazali, powiedzieli lub w inny sposób zaświadczyli o Nim. Jezus po zmartwychwstaniu o nic więcej nie prosi uczniów, tylko o to. Ilu ich było? Jedenastu. Jakby nie tych jedenastu, którzy na serio potraktowali to wezwanie Pana Jezusa, nas by nie było. Nikt by nam nie opowiedział o Chrystusie. Nikt by nam nie przekazał Dobrej Nowiny. Kościół by nie istniał tyle wieków. Milion zgasłych świec nie zapali jednej, ale jedna zapali milion. Milion martwych chrześcijan nie obudzi do życia jednego, ale jeden, który żyje, może obudzić milion. Twoje świadectwo będzie polegało na tym, że opowiesz innym o swojej przyjaźni z Jezusem - podkreślił metropolita warszawski.
Arcybiskup dodał, że kluczowe pytanie brzmi: "Czy Jezus jest twoim przyjacielem?". Przyjaciel to ktoś, kto jest blisko, kocha szczerze i wie o nas wszystko, a mimo to nie przestaje kochać i nigdy tej wiedzy nie wykorzysta przeciwko nam. Stwierdził, że świadectwo jest życiem i jest najlepiej składane, kiedy nie mamy świadomości, że jest składane, a naszym jedynym narzędziem jest to, że się jest, a nie tylko nazywa chrześcijaninem. Podkreślił, że bycie świadkiem nie wymaga bycia idealnym, ale bycia autentycznym w swojej relacji z Jezusem.
- Mogę być najpaskudniejszy w swoich oczach, najbardziej marny. Być może przed innymi próbuję jakoś udawać jakąś lepszą wersję siebie, ale wobec Jezusa nie muszę. On wie wszystko i tego nigdy nie wykorzysta przeciwko mnie. Nie musisz mnie wtedy zachęcać do tego, żeby pójść do spowiedzi, bo właśnie chcę Mu to wszystko oddać. Nie musisz mnie zachęcać, żeby przyjść na Mszę św., skoro wiem, że to jest miejsce, gdzie spotkam mojego przyjaciela. Nie powiem: "Ojej, znowu trzeba się spotkać!". Raczej: "Hurra! Będzie okazja na spotkanie!". Nikt nie musi mi mówić: "Dobrze od czasu do czasu pomodlić się", skoro wiem, że to jest okazja, żeby z moim przyjacielem pogadać, posłuchać, co On mi opowiada - mówił abp Galbas w homilii.
Ważnym elementem było wspólne uwielbienie po Mszy św. oraz możliwość składania intencji modlitewnych online, które zostały "omodlone" podczas Eucharystii. Podczas liturgii swoje przyrzeczenia złożyli również nowi członkowie Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży.