Powrót do strony
  • nasze media
  • Kontakt
SUBSKRYBUJ zaloguj się
PROFIL UŻYTKOWNIKA
Wygląda na to, że nie jesteś jeszcze zalogowany.
zaloguj się
lub
zarejestruj się
Wiara.pl - Serwis

Warszawski

  • Nowy numer
  • AKTUALNOŚCI
  • OPINIE
  • GALERIE
  • ARCHIWUM
  • KONTAKT Z ODDZIAŁEM
  • Liturgia
  • Diecezje
    • Bielsko-Żywiecka
    • Elbląska
    • Gdańska
    • Gliwicka
    • Katowicka
    • Koszalińsko-Kołobrzeska
    • Krakowska
    • Legnicka
    • Lubelska
    • Łowicka
    • Opolska
    • Płocka
    • Radomska
    • Sandomierska
    • Świdnicka
    • Tarnowska
    • Warmińska
    • Warszawska
    • Wrocławska
    • Zielonogórsko-Gorzowska
  • O diecezji
    • PARAFIE
    • BISKUPI
    • KURIE
    • HISTORIA DIECEZJI
    • VARSAVIANA

Najnowsze Wydania

  • GN 38/2025
    GN 38/2025 Dokument:(9425048,Prawdy nie znajdziesz w świecie)
  • GN 37/2025
    GN 37/2025 Dokument:(9415138,Czy ból trzeba kochać?)
  • GN 36/2025
    GN 36/2025 Dokument:(9406888,Szczęście w nieszczęściu)
  • Historia Kościoła (11) 05/2025
    Historia Kościoła (11) 05/2025 Dokument:(9398688,„Przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. Wyjście przed szereg czy uzdrawianie pamięci?)
  • GN 35/2025
    GN 35/2025 Dokument:(9399234,Nieznajomość prawdy szkodzi )
warszawa.gosc.pl → Warszawskie wiadomości → Wipler: zostałem brutalnie pobity

Wipler: zostałem brutalnie pobity przejdź do galerii

"Byłem kopany, oblany żrącym środkiem" - opisuje zajście z policją poseł Przemysław Wipler. W nocy z wtorku na środę doszło do szamotaniny między Wiplerem i policją. Kto zawinił? Mamy słowo przeciw słowu.

 
Unikatowe zdjęcie naszego fotoreportera. Przemysław Wipler w szpitalu. Jakub Szymczuk /GN

W środę ok. godz. 4 policja interweniowała podczas bójki pod jednym z warszawskich klubów. Jak twierdzą policjanci, gdy próbowali rozdzielić dwóch mężczyzn, podszedł do nich trzeci, który zaczął wygrażać i ubliżać stróżom prawa, po czym miał ich zaatakować. - Nie wiem, czy znał tych dwóch pozostałych mężczyzn. Zaczął jednak mówić policjantom, co mają robić, obrażać ich, ubliżać, w końcu szarpać. Jednemu porwał mundur. Funkcjonariusze musieli użyć wobec niego gazu pieprzowego. Obezwładnili go, zakuli w kajdanki i wsadzili do radiowozu - powiedział Gazeta.pl jeden z nich.

Dopiero później okazało się, że zatrzymany to niezrzeszony poseł Przemysław Wipler. Jak twierdzi policja, nie wiadomo, czy był pod wpływem alkoholu. -  Był w takim stanie, że badanie alkomatem było niemożliwe. Nie wiem, czy był pijany, czy pod wpływem narkotyków - twierdzi rozmówca Gazeta.pl. Jednak przeprowadzone na wniosek Wiplera badania krwi wykazały, że poseł miał we krwi 1,41 promila alkoholu, nie wykryto jednak obecności innych substancji odurzających, w tym narkotyków.

Zdaniem polityka sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. Po wyjściu ze szpitala zwołał konferencję prasową, na której opisywał jak z jego punktu widzenia wyglądało zajście:

- W dniu wczorajszym postanowiłem spotkać się z kilkoma przyjaciółmi. Miałem co świętować. Okazało się, że będziemy mieli z żoną piąte dziecko. Umówiłem się z żoną, że podczas jej ciąży nie będę pił alkoholu w ramach solidarności z nią - powiedział poseł.  - Przed lokalem była awantura, w której nie uczestniczyłem. Wiedziałem, że dzieją się niedobre rzeczy. Próbowałem interweniować. Widziałem, że jest stosowana przemoc, więc chciałem włączyć się w taki sposób, by sprawa się zakończyła - kontynuował.

- Czytam w mediach, że uderzyłem się o krawężnik. Nie uderzyłem się w krawężnik. Zostałem pobity - powiedział. Cały czas nie miałem pewności, czy są to funkcjonariusze czy ochroniarze. Gdy zaczęto mnie bić, wołałem policję - podkreślił Wipler.
 
- Użyto przeciw mnie gazu, kopano mnie w głowę, klęczano na mnie, polewano mnie jakąś cieczą. Byłem kopany w krocze, kopano mnie po nogach. Bardzo szybo przestałem widzieć cokolwiek - zaznaczył.

 

« ‹ 1 › »
Pobity poseł Wipler - unikatowe zdjęcia ze szpitala

Foto Gość DODANE 30.10.2013 AKTUALIZACJA 16.08.2016

Pobity poseł Wipler - unikatowe zdjęcia ze szpitala

W środę ok. godz. 4 doszło do pobicia przez policjantów posła Przemysława Wiplera. Policjanci twierdzą, że poseł im wygrażał, ubliżał, a w końcu ich zaatakował. Obezwładnili go, zakuli w kajdanki i wsadzili do radiowozu. Zdaniem polityka, sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. Poseł oświadczył, że oddał krew do sprawdzenia, czy był trzeźwy i poprosi o monitoring. Sprawą zajmie się Prokuratura Rejonowa Warszawa-Północ. Zdjęcia: Jakub Szymczuk /GN  

Stefan Sękowski /jdud /wt

|

GOSC.PL

publikacja 30.10.2013 17:08

9 FB Twitter
drukuj wyślij zachowaj

Polecane w subskrypcji

  • Skrzatusz - sanktuarium cudownej Piety
    • z bliska
    • Karol Białkowski
    Skrzatusz - sanktuarium cudownej Piety
  • Nie takie drony straszne?
    • Polska
    • Jerzy Kopański
    Nie takie drony straszne?
  • W NATO powinny palić się wszystkie czerwone lampki
    • Polska
    • Maria Przełomiec
    W NATO powinny palić się wszystkie czerwone lampki
  • „Matka Boża z Dzieciątkiem i św. Stanisławem Kostką” na płótnie z XVII wieku
    • W ramach
    • Leszek Śliwa
    „Matka Boża z Dzieciątkiem i św. Stanisławem Kostką” na płótnie z XVII wieku
  • IGM
  • Gość Niedzielny
  • Mały Gość
  • Historia Kościoła
  • Gość Extra
  • Wiara
  • Foto Gość
  • Fundacja Gość Niedzieleny
  • O nas
    • O wydawcy
    • Zespół redakcyjny
    • Sklep
    • Biuro reklamy
    • Prenumerata
    • Fundacja Gościa Niedzielnego
  • DOKUMENTY
    • Regulamin
    • Polityka prywatności
    •  
  • KONTAKT
    • Napisz do nas
    • Znajdź nas
      • Newsletter
        • Zapisz się już dziś!
  • ZNAJDŹ NAS
WERSJA MOBILNA

Copyright © Instytut Gość Media.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Zgłoś błąd

 
X
X
X