Ani centa przy duszy

Gdy zaczynali półtora roku temu, nie mieli ani pieniędzy, ani pojęcia, kiedy uda się skończyć. W półtora roku zbudowali dom dla ludzi bezdomnych. Z niezwykłym patronem i cudowną historią.

Tablica darczyńców, która kiedyś zawiśnie w jadalni Domu bł. Aniceta Koplińskiego, będzie musiała być bardzo długa. A i tak nie obejmie wszystkich, którzy z dobrego serca wspierali Fundację Kapucyńską i klasztor przy ul. Miodowej. – W krytycznym dla inwestycji momencie niepozorna kobieta przekazała br. Jarkowi zawiniątko. „To na dom dla bezdomnych” – powiedziała, nie chcąc ujawnić nawet imienia. W środku było 210 tys. zł – mówi gwardian kapucynów br. Kazimierz Synowczyk, dodając, że codziennie dziękuje Bożej opatrzności za to, że stawia na jego drodze ludzi wielkiego serca.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..