Kard. Nycz o ks. Sadłowskim: Zdał egzamin z przebaczenia na wzór bł. Wyszyńskiego

Były proboszcz parafii w św. Jana Chrzciciela w Zbroszy Dużej otrzymał Nagrodę im. ks. bp. Romana Andrzejewskiego.

Uchwałę Kapituły uzasadniającą przyznanie nagrody odczytał ks. Ireneusz Juszczyński. Wymienił m. in. długoletnią, konsekwentną i heroiczną walkę z komunistycznym totalitaryzmem o prawa ludzi wierzących. - Ksiądz wznoszący świątynię trwał przy wyznawanych wartościach i odniósł zwycięstwo pomimo szykan, represji, więzienia - podkreślił. Kapituła wyraziła uznanie za działalność społeczną, budowanie solidarności rolników, umiejętnie łączenie posługi duszpasterskiej i społecznej. Honorując ks. Czesława członkowie kapituły ocenili, że należy go uznać za jednego z twórców drogi do odzyskania niepodległości kraju. "Przypominanie tak wartościowych osób i ich działań jest potrzebne dla wzrostu i rozwoju przyszłych pokoleń Polek i Polaków” - zauważył ks. Juszczyński.

Nagrodę wręczył kard. Kazimierz Nycz. Metropolita warszawski wspomniał jedną z wizyt kanonicznych w parafii u ks. Sadłowskiego, która miała miejsce w czasie, kiedy dokumenty IPN zostały już  odtajnione. - Do dziś pamiętam, jak szliśmy po niedzielnej Mszy św. na cmentarz z parafianami. Ks. prałat mi do ucha mówił o tych 127 [donosicielach-red.], którzy w znakomitej większości byli jego parafianami. Zastanawiałem się, czy potrafiłbym być proboszczem dla wszystkich w takiej parafii - mówił kardynał. - Trzeba podkreślać wielki egzamin z przebaczenia, jaki na wzór bł. Wyszyńskiego zdawał i zdaje w tej parafii ksiądz prałat, ponieważ ciągle tam mieszka, a ci ludzie ciągle tam żyją. Nie jest łatwe do końca przebaczyć, a jeszcze trudniej zapomnieć. To znak wielkości ks. Sadłowskiego - dodał, składając życzenia laureatowi nagrody.

Na koniec głos zabrał ks. Czesław Sadłowski, dziękując Bogu za nagrodę. - Jest to dla mnie wielkie wyróżnienie, nie tylko dla mnie, ale wszystkich rolników i moich parafian - powiedział ze wzruszeniem. - Bogu niech będzie chwała i cześć, że wybiera spośród ludzi swoje narzędzia, aby w określony przez siebie sposób, każdemu dać poznać swoje królestwo - prawdziwość tych słów doświadczyłem w mojej służbie kapłańskiej. Nie była ona nigdy łatwa, ani prosta tak dla minie, jak i moich przełożonych - powiedział laureat, dodając, że odkrywa bardzo konkretnie w  swoim kapłaństwie Boże prowadzenie.

- Bóg zawsze mnie znajdował, uzdalniał i posyłał do służby i w niej pomagał. Sam też pokazywał nowe pola do działania i otwierania drzwi do ludzkich serc - zauważył ks. Sadłowski, dodając z pokorą, że jego praca była możliwa tylko i jedynie dzięki osiągnięciom swoich poprzedników, szczególnie bliskiego jego sercu bł. Stefana Wyszyńskiego. - Kiedy patrzę na moje życie, było w nim wiele cierpienia, udręki, o której mówi prorok Jeremiasz. Nieraz czułem gorycz piołunu, ale Pan wyprowadził mnie z wszelkiej niedoli i sam mnie przyprowadził. Miłość Boga we mnie nie zgasła i jest ciągle nowa i świeża - mówił.

Podczas gali odbyła się projekcje zrealizowanego przez TVP filmu dokumentalnego o ks. prałacie Czesławie Sadłowskim. Wraz z ustanowioną w 2004 roku Nagrodą Fundacja "Solidarna Wieś” przyznała także stypendia dla młodych ludzi z terenów wiejskich i małomiasteczkowych.

 

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..