Cameron: homoseksualiści żyją krócej. A dzieci wychowywane przez pary homoseksualne częściej chorują na depresję.
– Tacy, jacy są rodzice, takie będą i dzieci – trend homoseksualny przechodzi na wychowanków – twierdzi Cameron. – Z innych badań, które powstały na podstawie analiz spraw sądowych – rozwodów par, w których jeden małżonek okazywał się homoseksualistą, wynika, że dzieci były krzywdzone najczęściej właśnie przez rodzica ze skłonnościami homoseksualnymi.
Okazuje się też, że nawet dzieci z rodzin po rozwodzie, patologicznych nie wykazują tak tragicznych tendencji, jak dzieci z rodzin homoseksualnych.
– Miłość miłości nierówna. Ważny jest kontekst, w którym ta miłość jest okazywana. Ma znaczenie, w jakiej rodzinie dzieci będą wychowywane. To konsekwencje, które potem odbijają się na całej rodzinie i społeczeństwie – uważa psycholog.
Niestety, prawda o homoseksualizmie z trudem przebija się do mediów. – Ludzi zaczyna się zastraszać, żeby tylko w pozytywny sposób mówić o homoseksualizmie. W USA nawet wspólnoty kościelne – połowa kościołów protestanckich – przeszły na stronę lobby homoseksualnego. Wiele parafii jest prowadzonych przez homoseksualnych proboszczów – mówi Cameron. – Wypowiedzianych dziś słów nie mógłbym w USA powiedzieć w większości kościołów protestanckich, a nawet... katolickich. Społeczeństwo boi się oskarżeń o "homofobię".
Według Camerona, obecnie w sensie ludzkim prawda przegrywa. Bo strona "postępowa" walczy ostro, posługuje się mediami, zastraszaniem. A strona "konserwatywna", choć ma argumenty i dane empiryczne mówiące o szkodliwości zachowań homoseksualnych, nie ma środków, by o tym głośno mówić.
– Tamta strona jest... totalitarna. A my się bronimy. Jak widać, na szczęście są bastiony, w których można powiedzieć prawdę. Ja już nie zdążę wygrać prawdy. Ale mam nadzieję, że przyszłe pokolenia będą jej poszukiwać... – powiedział Cameron. – Pocieszające jest to, że – jak pokazuje historia świata – wszelkie totalitaryzmy i złe ideologie w końcu upadały...