- Jako agnostyka, cokolwiek mistycznego zresztą, porusza mnie doświadczenie człowieka wiary, Karola Wojtyły - mówił prof. Zbigniew Mikołejko podczas pierwszego ze spotkań przygotowujących do kanonizacji Jana Pawła II.
Jako druga głos zabrała prof. Elżbieta Adamiak, która przedstawiła nieznaną i pomijaną jej zdaniem koncepcję Boga jako oblubieńca, w której każdy członek Kościoła staje się oblubienicą.
Prof. Adamiak zwróciła uwagę, że Wojtyła mówiąc o Bogu podkreślał miłosierdzie. W samym sercu wyjaśniania tego, czym jest boże miłosierdzie, Jan Paweł II odwołuje się do cech ludzkich, co ciekawe przypisanych jednej lub drugiej płci, kobiecie albo mężczyźnie. W myśli Wojtyły powtarza się obraz macierzyńskiego ojca, który pokazuje, że w myśli papieża o Bogu wymiar męski pozostawał podstawowym.
- Równie podstawowa jest przedstawiana przez Jana Pawła II koncepcja Boga jako oblubieńca, gdzie oblubienicą jest Kościół, ale także wszyscy ludzie są powołani, by być oblubienicą Chrystusa – mówiła prof. Adamiak podkreślając, że w taki sposób bycie oblubienicą, a więc to co kobiece, staje się symbolem tego co ludzkie. Dlaczego jest to zapomniany czy nawet nieuświadomiony wymiar? - Bo jest tu rozwijana wizja, w której na poziomie symbolicznym to, co kobiece jest symbolem tego co ludzkie, czyli na poziomie eklezjalnym wnioskiem powinno być rozwijanie duchowości wszystkich członków Kościoła, zarówno kobiet jak i mężczyzn, jako oblubienic Chrystusa. Wydaje mi się, że to jest pewne nowum w myśleniu Jana Pawła II, które nie znalazło według mojej wiedzy, odbicia w praktyce duszpasterskiej – podkreśliła.